W zasadzie przecież rządzą ciągle ci sami ludzie od 25 lat. Tylko zmieniają się loga i literki.
Po wykresie też widać że jest problem ze zrównoważeniem rozwoju Polski. Widać też że nie brane są pod uwagę długoterminowe prognozy ani nie opracowano długoterminowego budżetu. Wszystko jest tu i teraz bez myślenia o przyszłości.
Za PIS ogromnie wzrosły wydatki budżetowe i wcale nie tłumaczy tego dobra koniunktura. Bo koniunktura i wysokie PKB było za SLD i właściwie PIS to przejął.
Niestety z wydatkami jest tak, że jak już raz się coś stworzy, to ciężko to potem obciąć, wiele z tego to wydatki
@Mr--A-Veed: @Dziki_wieprz dokładnie, jak zrobisz ogrmony deficyt to niech się inni martwią, a wyobraźmy sobie sytuację odwrotną: Kampania wyborcza polityk jeździ po kraju i mówi, że musimy tu uciąć, tu ograniczyć bo deficyt.... Nie wybiorą go przecież,
Widać jak ładnie zaczęły rosnąć przychody od 2011 roku, gdy podwyższono VAT do 23%. Na miejscu premiera zwiększyłbym VAT do 50% (a co tam!) - przecież to czysty zysk!
Przecież budżet w Polsce projektuje się w myśl hasła "Po nas choćby potop" to czego się spodziewacie ;)? Trzeba by było obciąć trochę rzeczy, a to by spowodowało protesty, w Polsce nie dogodzisz ;)
To ja poproszę o dołożenie jeszcze jednego wykresu przedstawiającego ile inwestycji jest realizowanych w Polsce, jak mocny jest rozwój kraju, itp. Nie znam się na ekonomii ale coś mi mówi, że im więcej inwestycji tym i deficyt większy, co nie znaczy od razu, że jest całkiem źle.
@notdot: Tak twierdził Keynes - im więcej interwencjonizmu, tym lepiej dla gospodarki. Ten model się nie sprawdził, czego dowodem był amerykański kryzys w latach 70.
Lekiem na zło jest natomiast uwolnienie rynku od państwa, czyli zmniejszenie regulacji, publicznego finansowania oraz podatków, dając ludziom możliwość rozwoju ekonomicznego. Niestety, Polska zmiesza w zupełnie innym kierunku :/
Historia długu- start za SLD ponieważ zniszczyli plan reformy emerytur. W planie OFE miały być finansowane w połowie z budżetu a w połowie z prywatyzacji. Taki prezent dla społeczeństwa z prywatyzacji, na sensownej reformie każdy skorzysta.
Leszek Miller zatrzymał prywatyzację przez co budżet w całości pokrywał dziurę w ZUS po wprowadzeniu OFE. Stwierdzono, że skoro standartem na zachodzie jest 60% długu to u nas też tak będzie i do tego stanu dobito.
@bardakon: Nieprawda, SLD przejął deficyt zafundowany przez rząd Buzka. Wówczas doszło do następującej sytuacji: niedługo przed wyborami minister finansów Jarosław Bauc ogłosił, że deficyt wyniesie ogromne jak na ten okres 40 mld złotych. Ponieważ to obniżało i tak żałosne wtedy notowania formacji AWS UW, ministra wywalili. W trakcie kampanii wyborczej kandydat na ministra finansów w przyszłym rządzie (każdy wiedział, że SLD wygra wybory) ogłosił, że żeby walczyć z deficytem podniesie
Ta radosna twórczość zwana "wykresem" ma jeden podstawowy błąd: opiera się na oficjalnych danych rządowych, które są absolutnie nieporównywalne z uwagi na sztuczki księgowe stosowane przez różne rządy, zwłaszcza przez ostatni (chociażby wyłączenie z deficytu budżetowego funduszu drogowego, wykorzystywanie funduszu pracy na wypłaty dla lekarzy, przerzucanie większej ilości zobowiązań finansowych samorządom itd.), a wszystko po to, żeby nie przekroczyć magicznej bariery 55% deficytu, po której nasz budżet MUSIAŁBY zostać skrojony na miarę:
Podobnie jak jest ustawowe ograniczenie długu publicznego do PKB, powinno być ograniczenie relacji sumy wydatków budżetu państwa do PKB. Ale społeczeństwa krajów rozwiniętych nie są tego jeszcze świadome.
Ludzie potrafią jedynie dyskutować o zbyt wysokich podatkach, a nie o zbyt wysokich wydatkach, a tu jest pies pogrzebany. To jest takie oczywiste, jednak ludzie nie pamiętają o tym gdy dyskutuje się o nowych podatkach.
Redystrybucja sterowana nigdy nie będzie tak efektywna jak rynkowa.
Komentarze (110)
najlepsze
W zasadzie przecież rządzą ciągle ci sami ludzie od 25 lat. Tylko zmieniają się loga i literki.
Po wykresie też widać że jest problem ze zrównoważeniem rozwoju Polski. Widać też że nie brane są pod uwagę długoterminowe prognozy ani nie opracowano długoterminowego budżetu. Wszystko jest tu i teraz bez myślenia o przyszłości.
Za PIS ogromnie wzrosły wydatki budżetowe i wcale nie tłumaczy tego dobra koniunktura. Bo koniunktura i wysokie PKB było za SLD i właściwie PIS to przejął.
Niestety z wydatkami jest tak, że jak już raz się coś stworzy, to ciężko to potem obciąć, wiele z tego to wydatki
Chyba powinno się robić tak, aby tego zadłużenia nie było, albo było go jak najmniej.
Raczej ustawa budżetowa nie jest najlepszym źródłem, gdy się słyszy, że w marcu już wiadomo, że tegoroczną można o kant...
Jeśli się mylę proszę o wytłumaczenie mi tego.
@notdot: Tak twierdził Keynes - im więcej interwencjonizmu, tym lepiej dla gospodarki. Ten model się nie sprawdził, czego dowodem był amerykański kryzys w latach 70.
Lekiem na zło jest natomiast uwolnienie rynku od państwa, czyli zmniejszenie regulacji, publicznego finansowania oraz podatków, dając ludziom możliwość rozwoju ekonomicznego. Niestety, Polska zmiesza w zupełnie innym kierunku :/
Leszek Miller zatrzymał prywatyzację przez co budżet w całości pokrywał dziurę w ZUS po wprowadzeniu OFE. Stwierdzono, że skoro standartem na zachodzie jest 60% długu to u nas też tak będzie i do tego stanu dobito.
Ludzie potrafią jedynie dyskutować o zbyt wysokich podatkach, a nie o zbyt wysokich wydatkach, a tu jest pies pogrzebany. To jest takie oczywiste, jednak ludzie nie pamiętają o tym gdy dyskutuje się o nowych podatkach.
Redystrybucja sterowana nigdy nie będzie tak efektywna jak rynkowa.