Większość sprzedawców umie tylko ściągnąć z karty, chyba nawet nie uczy się jak odkręcić taką sprzedaż. W moim przypadku jedyną słuszną drogą, było uznanie karty, anulowanie spornego paragonu i wydanie gotówki z kasy. Taką metodę można rozwinąć w formę bankomatu w dowolnym sklepie z terminalem.
@kite: Nie wiem jak jest w małych sklepach bo towar zwracałem w dużych sklepach typu Castorama ale tu chyba wysokość transakcji nie jest taka istotna. Pamiętam, że w Castoramie zwracałem jakieś śrubki za parę zł a kobieta w informacji coś poczarowała nad terminalem i tyle. Dostałem papierek z terminala z informacją zwrocie kasy i to było wszystko. Nigdzie nie musiała dzwonić i zajęło to kilkanaście sekund.
zależy co jest łatwiej. Pamiętaj, że sprzedawca płaci prowizję w wysokości kilku % transakcji, więc wypłacanie gotówki z kasy nie bardzo mu się opłaca.
No chyba, że jest to transakcja na 40zł, wtedy 3% to 1,20 i sprzedawca więcej straci dzwoniąc do swojego usługodawcy z odkręceniem czegoś takiego, więc w ciągu 40 sekund wypłaci z kasy (o ile ma taką możliwość -kierownik, właściciel itd)
Dla banku chargeback to nie jest żaden koszt - wszelkimi kosztami jakie poniósł bank i operator karty z powodu reklamacji (nawet niezasadnej) obciążany jest sklep w którym dokonano reklamowanej płatność.
Czasem w spornych sytuacjach np nie chcą nam uznać reklamacji (np twierdzą że buty były źle noszone i jak się nie podoba to nas pozwij) wystarczy powiedzieć jak nie chcecie współpracować po dobroci to idę do banku zrobić chargeback - wówczas to
@takrodzisiegniew: tak długo to nie działa - zazwyczaj chargebacki można robić tak do pół roku od zapłacenia, chociaż zależy to od banku czasem dłużej czasem krócej, więc nie zaszkodzi sprawdzić ile czasu masz na to w sowim banku.
@mnlf: mógłbyś rozwinąć wątek o reklamacji butów? Mam po prawie 2 latach od transakcji iść do banku z wnioskiem o chargeback? PS Dokładnie tak mi napisali, że buty były źle noszone :)
Warto o tym wiedzieć, ponieważ jest to relatywnie szybki i skuteczny sposób na odzyskanie pieniędzy w przypadkach rozmaitych oszustw, zwłaszcza że polski wymiar sprawiedliwości działa niemrawo.
Korzystałem z procedury chargeback po upadłości OLT Express i u mnie przebiegła bez najmniejszych problemów. Po 2 tygodniach od zgłoszenia, miałem na swoim koncie pieniądze za niezrealizowane loty, natomiast znajomy kupował te same bilety, w tym samym banku (Millenium) i mu tego zwrotu - nie uznali. Co prawda się odwołuje, ale niechęć banków i 100x pytań o to czy na pewno to już ten moment jest bardzo wyraźna...
@DiMaria: Ja po takiej samej historii, z tym że bank to Alior Bank i procedura zajęła 91 dni, czyli dzień dłużej od maksymalnych 90 przyjętych przez bank. Ale kasę odzyskałem.
@Dolan: Chargeback jest wymogiem wystawcy karty (Visa, MasterCard), więc dotyczy płatności, w których bierze on udział. Konkretnie to płatność w terminalu (także zbliżeniowa) oraz płatność kartą w internecie.
Za wikipedia.org: "W USA klienci biur turystycznych często nadużywają chargeback, stwierdzając, że na wykupionych wczasach nie czuli się wystarczająco komfortowo." ;)
W pierwszym tygodniu listopada 2012 chciałem wypłacić 100 zł z bankomatu PEKAO kartą debetową z Getin Online. Bankomat pieniędzy nie wypłacił, ale pobrał kasę z konta. Od razu zadzwoniłem do banku, ale powiedzieli, że transakcja nie pojawiła się i żeby zadzwonić jak znajdzie się w wykazie. Następnego dnia już była i złożyłem reklamację telefonicznie. Odesłali maila z formularzem i kazali wysłać pocztą. 9 listopada otrzymali reklamację. Przed końcem roku dostałem pismo z
jak robiłem w wypożyczalni to każdą kwotę (najczęściej nadpłaty) zwracaliśmy z powrotem na kartę przez zwykły przenośny terminal. Żadna nowość. wystarczy trochę pogrzebać w samym urządzeniu, to jest prostsze od wysłania smsa
A co z platnosciami przez payu, dotpay czy cokolwiek podobnego. Banki traktuja to jako przelew (ktorego chargeback nie obejmuje) czy platnosc internetowa?
@damek: To zależy czy płacisz z użyciem kary. Jeśli robisz zwykły przelew to... jest to przelew. Jeśli wstukujesz dane wydrukowane na twojej karcie to płacisz karą.
Komentarze (50)
najlepsze
@ZdzisiekPoranny:
zależy co jest łatwiej. Pamiętaj, że sprzedawca płaci prowizję w wysokości kilku % transakcji, więc wypłacanie gotówki z kasy nie bardzo mu się opłaca.
No chyba, że jest to transakcja na 40zł, wtedy 3% to 1,20 i sprzedawca więcej straci dzwoniąc do swojego usługodawcy z odkręceniem czegoś takiego, więc w ciągu 40 sekund wypłaci z kasy (o ile ma taką możliwość -kierownik, właściciel itd)
Czasem w spornych sytuacjach np nie chcą nam uznać reklamacji (np twierdzą że buty były źle noszone i jak się nie podoba to nas pozwij) wystarczy powiedzieć jak nie chcecie współpracować po dobroci to idę do banku zrobić chargeback - wówczas to
czyli w zasadzie klienci mbanku są kryci tylko w przypadku bezpośredniego przeciągnięcia karty w terminalu?