Polskie gimnazja segregują uczniów
Miały wyrównywać szanse uczniów, a utrwalają społeczne nierówności. Publiczne, bezpłatne i w tym samym mieście, ale dzieli je przepaść.
v.....i z- #
- #
- #
- #
- 42
Miały wyrównywać szanse uczniów, a utrwalają społeczne nierówności. Publiczne, bezpłatne i w tym samym mieście, ale dzieli je przepaść.
v.....i z
Komentarze (42)
najlepsze
@mariancb: chore to jest mieszanie wszystkich razem. i tlumaczneie najprostszych rzeczy po 100x zeby ostatni debil to zrozumial.
nie mowiac o tym ze dlaczego normalni uczniowie maja byc narazeni
Patologia rodzi patologię. Pozamykać więc tę patologię w szkołach specjalnych i niech się gwałcą, zajadaja dragami i zabijają. Tylko im później socjal zabrać.
A którego rodzica obchodzi cel polityczny? Bardzo dobrze, ze jest segregacja, ba powinny być jeszcze egzaminy wstępne do gimnazjów. Wiem o czym mówię, bo sam skończyłem gimnazjum jako niemal geniusz, a w liceum jechałem na 2 i 3, bo geniuszem to ja byłem tylko w porównaniu z kolegami którzy woleli obrabiać kioski niż odrabiać zadania domowe.
Zgadzam się z Tobą z całą stanowczością, podobna sytuacja była u mnie i teraz uzupełniam wiedzę na własną rękę - hobbystycznie. Przez całe lata nauki przeciętny dzieciak czuje się w szkole jakby tam był "za karę" a to strasznie demotywuje do nauki.
Najbardziej prozaiczni ludzie zabijają od środka chęć do rywalizacji i prawdziwej nauki wmawiając dzieciom, że z książką nie są "cool".
Dzieciaki uwielbiają rywalizację ale jak jej nie
No pan redaktor chyba ma wszystkich za imbecylów, bo jak inaczj wytłumaczyć takie brednie.
2. Nie wiem dlaczego uwazacie zawodowke za cos zlego. IMO jak ktos sobie nie radzi, lepiej wyjdzie na tym jak pojdzie do takiego miejsca, niz jak na sile skonczy LO.
Mam wrażenie, że piszesz w miarę obiektywnie ale wiedz, że prawie każdy rodzic uważa swoje dziecko za najwspanialsze a to zły wzorzec.
@Yavox:Im wcześniej dziecko ma dostęp do porządnej edukacji tym ta różnica zwiększa się w przyszłości, ze swoją córką zaczełem się bawić w gry logiczne jak miała 1,5 roku, jak poszła do przeczkola to było widać że przepaść jest bardziej niż gigantyczna, większość dzieci jakby wogóle o conajmniej rok była młodsza, nawet w
Rozwiązanie na
Program jest ten sam, ale nie wszyscy muszą go tak samo realizować. W praktyce lepsze szkoły realizują go bardziej elastycznie, kreatywnie, z lepszym rezultatem.
I nie podstawa programowa jako taka jest tu problemem.
Prywatyzacja szkolnictwa w Polsce nie ma i długo nie będzie mieć racji bytu, z przyczyn czysto ekonomicznych. I nawet w państwach, które dobrze radzą sobie ze szkolnictwem w dużej części prywatnym, nadal istnieją szkoły publiczne.
Bo mi się wydaje, że to zjawisko istnieje dosłownie wszędzie i jest więcej, niż naturalne.