Niestety w dzisiejszych czasach w Polsce fizyka na poziomie L.O. ogranicza się w 90% do rozwiązywania zadań i na doświadczenia, takie jak to nie zostaje zbyt wiele czasu. A szkoda, bo gdyby poświęcić na nie więcej czasu może więcej osób zainteresowałoby się fizyką.
No niestety, takie prezentacje jak ta w wyżej pokazanym filmiku są tylko na pokazowych lekcjach fizyki zachęcających gimnazjalistów do przyjścia do danej szkoły. Potem to już tylko rozwiązywanie zadań i zakuwanie wzorów.
identyczną rurę i identyczne doświadczenie widziałem w 1999 roku na pokazie na wydziale fizyki Uniwersytetu Śląskiego organizowanym dla szkół podstawowych.
Czyżby reforma szkolnictwa tak pogorszyła poziom że obecna młodzież tylko zadania na fizyce rozwiązuje...
Niestety juz nawet doświadczeń nie ma bo sprzęt się niszczy. Jedynie na pokazach uniwersyteckich widzielismy między innymi jak światło (samo) porusza wiatraczek itp.
Tak i najlepiej niech wszyscy usną zanim dojdzie do doświadczeń. Po to się pokazuje doświadczenie najpierw, żeby wzbudzić zainteresowanie, żeby uczeń sam próbował wyjaśnić zjawisko. Co z tego, że popełni błąd. To tylko świadczy o tym, że się uczy. Nauczyciel jest od tego, żeby go poprawić.
a osoba która w życiu nie zamierza uczyć się czegokolwiek związanego z fizyką? Rozumiem że podstawy należy znać, ale jak dla mnie wystarczyłoby jakieś ogólnie wyjaśnienie. Gdyby np często takie doświadczenia były na lekcji fizyki to zdecydowanie przyjemniej by się na nią szło a nie...
@Ryzoslaw Wiem kolego co to jest ponieważ ukonczyłem elektronike ze specjalizacją urzadzenia audiwizualne... ja tylko podkreslam fakt, że lekcja na ogół są nudne i nauczyciele nie umieją zaciekawić uczniów. Co niesię za sobą oczywiście niechęć do danego przedmiotu..
i przyznaje Ci racje ze to jest swietny sposob na uatrakcyjnienie zajec, bo pokazuje realne zastosowanie tej wiedzy, ze to jest ciekawsz niz sie z poczatku wydaje.
Tez mialem to szczescie ze w LO moim nauczycielem byl pasjonat fizyki
A wy jakie najciekawsze zjawisko widzieliscie na fizyce/chemii?
U mnie w podstwówce jednym z najulubienszych pokazow na lekcjach chemii bylo plywanie sodu w wodzie. Pani od chemii wrzucala kawalek tego ciekawego metalu do wody i... bum!
Ale najciekawsze bylo jak robila porzadki i sporo odczynnikow ( w tym pewnie i wspomniany sód ) wrzucila do zlewu w gabinecie chemicznym i zalała wodą. Sila wybuchu rozwalila ceramiczny zlew i sprawila, ze o dziwo,
Moim zdaniem to kwestia nauczyciela. Ja mam to szczęście, że fizycy w mojej szkole to prawdziwi pasjonaci i do pokazywania doświadczeń nie trzeba ich namawiać.
a 90% pokemonów pisze w profilach na n-k czy innej fotce ze nie nawidzi fizyki ...
smutne to ale naszczescie jest grupa pasjonatów, a i na studia łatwiej sie dostać(meczcie sie humany z 40 osobami na miejsce- ja mam 11 miejsc na osobe na moim wymazonym kierunku)
ktoś jest humanistą / umysłem ścisłym... Co za d$%!#izm?
Ja np nie znosze lekcji języka polskiego, niemca i fizy, fiza bo to nudne jak cholera, język polski bo tam takie pierdoły są (byliśmy na ciekawym występie w teatrze, tzn śmieszny i w ogole. Oczywiście następna lekcja polskiego -zwróciliście uwagę co mieli na sobie? To bardzo ważne, ta czapka wyraża iż... PIERDOŁY!), a niemca bo to brzydki język:P a rosyjskiego ani jakiegoś skandynawskiego
gdyby w podobny sposób (interesujący) prowadzone by były zajęcia w szkole to sądze, że wielu ludzi chodziło by do szkoły bo by chciało, ale niestety jest inaczej
Komentarze (48)
najlepsze
Niestety w dzisiejszych czasach w Polsce fizyka na poziomie L.O. ogranicza się w 90% do rozwiązywania zadań i na doświadczenia, takie jak to nie zostaje zbyt wiele czasu. A szkoda, bo gdyby poświęcić na nie więcej czasu może więcej osób zainteresowałoby się fizyką.
Czyżby reforma szkolnictwa tak pogorszyła poziom że obecna młodzież tylko zadania na fizyce rozwiązuje...
"Doświadczeń nie będzie, czasu nie mamy, program trza zrobić"
fizyki poprostu powinno być więcej godzinowo. Dużo teorii a potem doświadczenia.
Tez mialem to szczescie ze w LO moim nauczycielem byl pasjonat fizyki
U mnie w podstwówce jednym z najulubienszych pokazow na lekcjach chemii bylo plywanie sodu w wodzie. Pani od chemii wrzucala kawalek tego ciekawego metalu do wody i... bum!
Ale najciekawsze bylo jak robila porzadki i sporo odczynnikow ( w tym pewnie i wspomniany sód ) wrzucila do zlewu w gabinecie chemicznym i zalała wodą. Sila wybuchu rozwalila ceramiczny zlew i sprawila, ze o dziwo,
smutne to ale naszczescie jest grupa pasjonatów, a i na studia łatwiej sie dostać(meczcie sie humany z 40 osobami na miejsce- ja mam 11 miejsc na osobe na moim wymazonym kierunku)
Ja np nie znosze lekcji języka polskiego, niemca i fizy, fiza bo to nudne jak cholera, język polski bo tam takie pierdoły są (byliśmy na ciekawym występie w teatrze, tzn śmieszny i w ogole. Oczywiście następna lekcja polskiego -zwróciliście uwagę co mieli na sobie? To bardzo ważne, ta czapka wyraża iż... PIERDOŁY!), a niemca bo to brzydki język:P a rosyjskiego ani jakiegoś skandynawskiego