parę lat temu w radiowej trójce podczas wywiadu (tzn. był taki godzinny program po południu w którym goście Orzecha poza rozmową, prezentowali muzykę, niektórzy pewnie kojarzą) pan H stwierdził, że produkcja płyt w jego wykonaniu zawsze wyglądała tak: dwa grywalne songi (zwane "hitami") + reszta zapychaczy.
To pokazuje jego teoretyczny szacunek do własnych słuchaczy i piękny dowód na to, że z założenia jest leniwym ch. Inna kwestia, że w praktyce, to robi
to nie holdys jest autorem tekstu. Krytyka jego osobny jest dla mnie zrozumiala, ale teraz to juz robicie polowanie na czlowieka, czepianie sie wszystkiego co tylko mozliwe, troche to malo smaczne jest.
Komentarze (23)
najlepsze
Dokładnie. Każda wzmianka o nim to woda na jego młyn. Dajmy już sobie z nim spokój, niech zginie w odmętach internetu.
dlatego zamiast pisać w ten sposób, mieliśmy pisać o nim ERYK KLAPTON co niektórzy wolą wersję KLAPATON : )
To pokazuje jego teoretyczny szacunek do własnych słuchaczy i piękny dowód na to, że z założenia jest leniwym ch. Inna kwestia, że w praktyce, to robi
To jesteś potencjalnym piratem (złodziejem).
Prewencyjnie należy zrobić Ci nalot.
A nóż planujesz nagrać na niej coś nielegalnego.