Aktywne Wpisy
WielkiNos +105
Mina p0lki kiedy w hotelu na wakacjach widzi szczęśliwe, białe rodziny z dziećmi zamiast obcokrajowców z krajów Afryki, którym mogłaby pokazać swoją lewacką tolerancję i miłość.
#p0lka #bekaztwitterowychjulek #tatuaze
#p0lka #bekaztwitterowychjulek #tatuaze
Minieri +631
Nocka w środku tygodnia to właściwie jedynie oczekiwanie na stałych klientów. Doskonale wiem kto i mniej więcej o której godzinie przyjdzie. Przed chwilą był właśnie pan po 2 Halne Megamocne. Zawsze przychodzi ze swoim pieskiem, kulawą kundelką Tośką którą przygarnął z Ciapkowa. Dzisiaj wyraźnie się spieszył bo zazwyczaj chętnie zamieniał kilka słów na różne tematy. Ostatnio opowiadał właśnie o piesku, o tym że weterynarz chciał jej tę kulawą łapkę amputuwać, ale on nie pozwolił i tak już 8 lat za nim drepcze. Dzisiaj chyba za zimno by przystanąć przy okienku i pogadać, albo za bardzo suszy i spieszy się do domu by opróżnić puszki z ilustracją niedźwiedzia i hasłem "potęga smaku".
Pracuję na tej stacji nieco ponad pół roku i jeszcze nie zdążyłem poznać wszystkich klientów o których słyszałem od ekipy która pracuje tu już od lat. Znam głównie tych którzy przychodzą w nocy, bo głównie nocki do tej pory miałem. Zaczęły mnie jednak męczyć więc poprosiłem o więcej dniówek. To zupełnie inna praca. Miejsce to samo, robi się w zasadzie to samo, ale wrażenia po dniówce są zupełnie inne. Kontakt z klientem jest często krótki i ogranicza się do wygłoszenia tych formułek i pytań które każą nam zadawać w razie gdyby zjawił się tajemniczy klient. Pytanie o apkę, propozycja czegoś z gastro, a jak klient chce fakturę to koniecznie muszę zaproponować kartę paliwową. Wszystko po jakimś czasie jest już zakodowane i działa się mechanicznie. Plus taki że ograniczone są często nudne i niechciane rozmowy. Ostatnio na dniówce kolega wpadł jednak na takiego klienta który dobre kilka minut stał przy kasie i opowiadał o rywalizacji między Dodgem a jakaś inną firmą. Otóż Dodge wypuścił superauto o nazwie Demon a tamci odpowiedzieli wypuszczając szybsze i nazwali je Exorcist. Mówił o tym ze wszystkimi detalami których nie sposób zapamiętać, widać po zaangażowaniu z jakim to opowiadał że to jego prawdziwa pasja, ale wyraźnie nie zauważył że nie udało mu się zainteresować tematem kolegi który jedynie kiwał głową nieudolnie próbując wykazać zainteresowanie.
Z tych klientów o których słyszałem od koleżanki jest taki chłopak którego jak twierdzi obsługiwała jeszcze jako dzieciaka i powoli obserwowała jak się stacza. Jak twierdzi na początku przychodził po a-----l jedynie z kolegami i tylko w weekendy, ale stopniowo, powoli się staczał. Dzisiaj często jest już nad ranem po coś picia, a od menela odróżnia go jedynie fakt że zawsze ma na sobie czyste, markowe ciuchy. Twarz, głos czy nawet sposób chodzenia dobitnie świadczą już jednak o chorobie alkoholowej.
Pisząc
Pracuję na tej stacji nieco ponad pół roku i jeszcze nie zdążyłem poznać wszystkich klientów o których słyszałem od ekipy która pracuje tu już od lat. Znam głównie tych którzy przychodzą w nocy, bo głównie nocki do tej pory miałem. Zaczęły mnie jednak męczyć więc poprosiłem o więcej dniówek. To zupełnie inna praca. Miejsce to samo, robi się w zasadzie to samo, ale wrażenia po dniówce są zupełnie inne. Kontakt z klientem jest często krótki i ogranicza się do wygłoszenia tych formułek i pytań które każą nam zadawać w razie gdyby zjawił się tajemniczy klient. Pytanie o apkę, propozycja czegoś z gastro, a jak klient chce fakturę to koniecznie muszę zaproponować kartę paliwową. Wszystko po jakimś czasie jest już zakodowane i działa się mechanicznie. Plus taki że ograniczone są często nudne i niechciane rozmowy. Ostatnio na dniówce kolega wpadł jednak na takiego klienta który dobre kilka minut stał przy kasie i opowiadał o rywalizacji między Dodgem a jakaś inną firmą. Otóż Dodge wypuścił superauto o nazwie Demon a tamci odpowiedzieli wypuszczając szybsze i nazwali je Exorcist. Mówił o tym ze wszystkimi detalami których nie sposób zapamiętać, widać po zaangażowaniu z jakim to opowiadał że to jego prawdziwa pasja, ale wyraźnie nie zauważył że nie udało mu się zainteresować tematem kolegi który jedynie kiwał głową nieudolnie próbując wykazać zainteresowanie.
Z tych klientów o których słyszałem od koleżanki jest taki chłopak którego jak twierdzi obsługiwała jeszcze jako dzieciaka i powoli obserwowała jak się stacza. Jak twierdzi na początku przychodził po a-----l jedynie z kolegami i tylko w weekendy, ale stopniowo, powoli się staczał. Dzisiaj często jest już nad ranem po coś picia, a od menela odróżnia go jedynie fakt że zawsze ma na sobie czyste, markowe ciuchy. Twarz, głos czy nawet sposób chodzenia dobitnie świadczą już jednak o chorobie alkoholowej.
Pisząc
- Zacznij w polityce bo można się sporo nachapać niewiele sobą reprezentując
- Przejdź bez jakichkolwiek sukcesów przez jakieś dziesięć ugrupowań politycznych co chwile zmieniając poglądy
- Schlej się jak świnia a potem wypieraj się wszystkiego i sugeruj że to zła policjantka napadła cię biednego grzecznego chłopca
- Zostań na lodzie
- Skumaj się z jedynym politykiem który przyjmie takiego przegrywa
- Zostań yes manem. Zgadzaj się na wszystko, załóż muszkę, i kochaj swojego pana
- ???
- I tak będzie bez profitu
( ͡° ͜ʖ ͡°)
#przegryw #wipler #polityka
@ghostface: @blubi_su: poczytajcie choć trochę, przegrywy:
Pracował również w firmach zajmujących się doradztwem podatkowym m.in. Ernst & Young. Był członkiem rad nadzorczych m.in. Przedsiębiorstwa Eksploatacji Rurociągów Naftowych Przyjaźń i Przedsiębiorstwa Przeładunku Paliw Płynnych Naftoport.
Ile zarabiał na tamtych stanowiskach?
@ghostface: zapytaj się jego, skąd ja mam wiedzieć? Mogę tylko przypuszczać że min. 2 krotność tego, co zarabia teraz jako poseł..
Jeżeli praca m.i.n w dwóch najlepszych, międzynarodowych korporacjach służących doradztwu podatkowemu (Deloitte i Ernst & Young) to "brak pomysłów na życie", to ciekaw jestem jakie są te Wasze pomysły ( ͡° ͜ʖ ͡°)
O zarobki się właśnie pytałem osoby, która na ich temat się wypowiadała. Skoro sam g---o wiesz, to po co się w ogóle
Komentarz usunięty przez autora
Wipler pracował tam ok. 10 lat temu, gdyby pozostał na tej ścieżce, to zarabiałby teraz zapewne znacznie więcej.
Komentarz usunięty przez moderatora
Oczywiście nie znaczy to, że każdy kto zacznie tam pracę faktycznie ma potencjał, żeby utrzymać się przez tyle lat ;)
@ghostface: jeżeli na początku swojej kariery zarabiał ciut więcej niż zarabia teraz jako poseł (gdzie będzie zarabiał tyle samo w kolejnych latach, a jego stanowisko zależy od kaprysu wyborców, więc można powiedzieć że to finansowy dead-end), a do tego - miał możliwość dalszego
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora