Wpis z mikrobloga

@Melisandre: Widzisz, problem polega na tym, że ja chciałem użyć tego jak narzędzia. Ale, że uznaje istnienie istot wyższych od nas to mnie zastanowiłA odpowiedź. Tym bardziej, że ostatnio doświadczyłem dziwnej rzeczy. No nic, będzie trzeba to rozgryźć wszystko. Btw tak sobie myślę, że w takim razie joga Itp prowadzi do kontaktu z szatanem czy co? Znam kilka osób, które ją praktykują i nie mają duchowych problemów.
@Jam1911: scjentysci to wgl dziwna sprawa xD. Co do muzyki, która podajesz. Ponoć można muzykę wykorzystać do nauki. Wprawiamy się w nią w stan pomiędzy alfa a beta, to ten przed zaśnięciem. Przez głęboki relaks dużo łatwiej przyswajamy informacje. Czytałem o kolesia który to badał. Jego grupa uczyła się dziennie 900 słówek w czasie jednej sesji. Nie pamiętam ile ona trwała ale kilka godzin.
@Kropa_aporK: Odcinanie się od codziennego hałasu to nie jest dobry pomysł i nie jest istotą medytacji. Nie chodzi o to, by udać się gdzieś do jaskini i siedzieć w idealnej ciszy i spokoju ;) Na początku zwyczajnie wystarczy obserwować swój oddech, a potem wszystko to, co cię od tej obserwacji odciąga. Dźwięki telewizora mogą być tak samo dobrym obiektem medytacji, jak muzyka relaksacyjna.
@Kropa_aporK: Medytowanie samej jogi nie prowadzi do kontaktu z szatanem, prowadzi do utraty Boga. Wgłębianie się jednak dalej (po osiągnięciu najwyższego stopnia zaawansowania) powoduje oddanie się dobrowolnie w ręce duchów (w języku hindi) a po naszemu w ręce demonów. (W hinduizmie nie uznają demonów, ogólna nazwa to duchy). Odpowiedź dokładniejsza na to pytanie jest w tym filmie co Ci wysłałam. Proszę odblokuj pw, chcę Ci coś napisać, ale nie chcę by
@Kropa_aporK: Ach oczywiście, że mogę, dla mnie to wręcz przyjemność i dziękuję ci za ciekawość, mało kto jest dzisiaj ciekawy.

Co do medytacji polecam osobiste praktyczne wstępy, po prostu usiąść i hmm skupić się na czymś. Stworzyć sobie własne zdanie na jakiś temat. Zacząć tworzyć system naszego myślenia i naszej moralności. Nie bój się tutaj eksperymentować, np. ja praktykuję i medytację powszechną (tj. zgaszenie świeczki - usunięcie jak największej ilości bodźców)
@Jam1911: super! O to chodziło. Dziękuję, jutro to przerobie lub w tym tyg. Myślę, że mogę Cię czymś zainteresować co do fal i sygnałów a odbierania ich przez nasze ciało. Poczytaj jak znajdziesz czas o urządzeniu zwanym '' ondamed'' i sposobie w jaki działa :) a teraz idę spać i jeszcze raz dziękuję za cenne informacje.
Nie wiem czy miał na myśli demony jako moje słabości itp czy demony demony.


@Kropa_aporK: Demony jako demony nie istnieją, to bzdura. Demony jako Twoje słabości to coś, z czym jak najbardziej zetkniesz się w medytacji, bo też i dokładnie na tym polega ta droga, aby stanąc wobec nich twarzą w twarz i przez to przejść. Innej drogi nie ma :) Dokładnie to samo masz zresztą podejmując np. psychoterapię - zresztą
Medytowanie samej jogi nie prowadzi do kontaktu z szatanem, prowadzi do utraty Boga.


@Melisandre: Nie ma Boga. Nie ma szatana. Nie ma jogi. Nie ma medytacji. Nie ma Ciebie. Zatem co jest?

Kim jesteś?

To jest najbardziej podstawowe pytanie, na które nikt z nas tak naprawdę nie ma odpowiedzi.

A do odpowiedzi prowadzi właśnie medytacja.

Której nie ma.

Dziwne?

Klawiatura jest biała. Herbata jest gorzka. To jest prawda.

Dobranoc.
@Kropa_aporK: odsyłam do literatury dotyczącej medytacji. Np "Podstawowa metoda medytacji". Krotko zrozumiale o co chodzi i jakie są "etapy"?

W powieści o demonach nie wierz, bo medytacja nie opiera się na wierze, a doświadczaniu, tego że "niczego nie ma" ;)

Od siebie, życzę cierpliwości wytrwałości, bo wiem że to jest fundament ;)

Napisałeś też o tym ze mieszkasz w bloku. Ja obecnie też i da się po prostu jest na początku