Wpis z mikrobloga

#motoryzacja #prawo

http://www.wykop.pl/link/2181738/z-cyklu-nastepny-uczciwy-mirek-handlarz/

Czytam takie znaleziska i szczerze mówiąc powoli tracę cierpliwość. Co w tym kraju robią takie instytucje jak Policja, Prokuratura, UOKiK?

Nie ulega wątpliwości, że samochód to w życiu statystycznego polaka najdroższa rzecz ruchoma jaką kiedykolwiek kupi. W Polsce obraca się setkami tysięcy samochodów, na które ludzie wydają ogromne pieniądze - nie rzadko są to oszczędności kilku lat ciężkiej pracy lub środki uzyskane w drodze wieloletnich kredytów.

Na rynku samochodów używanych oszustwa są zasadniczo normą, dane dot. tego co sprzedają komisy są SZOKUJĄCE:

http://www.biztok.pl/moto/4-na-5-uzywanych-aut-na-polskim-rynku-to-rozbitki_a14974

http://supernowosci24.pl/szokujacy-raport-o-rynku-uzywanych-samochodow/

itp. itd.

Nie ulega więc wątpliwości, że od lat obywatele tego kraju tracą MILIONY na oszukańczych transakcjach. Cofane liczniki to najmniejszy problem - jest jeszcze ukrywanie stanu technicznego, spawanie wraków z 2-3 samochodów etc.

I dzieje się z tym dosłownie NIC.

Żadna jednostka policji, prokuratury, żadna delegatura UOKiK, żaden pełnomocnik rządu - nikt nic nie robi. Żadnych realnych działań - ba brak nawet jakichkolwiek DEKLARACJI, że ktoś się za to weźmie. Jest to tym bardziej żałosne, że obecnie prawo dot. ochrony konsumentów i prawo karne pozwalają ścigać tych handlarzy. Za sam fakt umieszczania w reklamach informacji, że samochód jest bezwypadkowy (podczas gdy jest po wypadku) można chociażby nakładać kary finansowe (taką możliwość ma UOKiK).

Do tej pory jednak UOKiK NIGDY nie wydał żadnej decyzji dot. handlu używanymi samochodami. Nie mam danych dot. prokuratury i sądów, ale zaryzykuje twierdzenie, że też niewiele się dzieje.

Jak padło jakieś chędożone ABMERGOLD to zajmują się tym wszyscy - rząd, media, opozycja, służby, prokuratura, UOKiK, KNF etc.

Jak jakieś "linie lotnicze" sprzedały trochę biletów to media o tym trąbią, UOKiK robi im jesień średniowiecza, a prokuratura chce ich wsadzać do więźnia.

Jak od lat, systematycznie wszyscy jesteśmy ofiarami regularnych oszustw przy handlu używanymi samochodami to wszyscy milczą, chociaż rozwiązanie problemu jest banalnie proste.

Policja czy prokuratura nie muszą przecież nawet otrzymywać zawiadomienia o przestępstwie. Podobnie UOKiK. Same takie sygnały jak wyżej zalinkowane znalezisko powinny wystarczyć. Chodzi przecież o realne problemy większości obywateli tego kraju.
  • 23
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Jakby Polacy zaczęli kupować samochody z prawdziwymi przebiegami to zobaczyliby, że jeżdżą samochodami z przebiegiem 400-600 km ;]
  • Odpowiedz
Problem jest niestety wielowarstwowy, ale najważniejsza jest chyba niska świadomość kupujących i ogólne przyzwolenie na cofanie liczników. Mało kto, nawet jeśli kupi lewe auto, dochodzi potem swoich spraw. A jest to możliwe i nie aż tak trudne do przeprowadzenia.

Inna sprawa, że bardzo trudno udowodnić, kto tak naprawdę cofnął licznik. Ogłoszenia internetowe nie są tu żadnym dowodem. Nie raz na forum łapaliśmy gości praktycznie "za rękę" i jedyne co słyszeliśmy to "panie
  • Odpowiedz
Inna sprawa, że bardzo trudno udowodnić, kto tak naprawdę cofnął licznik. Ogłoszenia internetowe nie są tu żadnym dowodem. Nie raz na forum łapaliśmy gości praktycznie "za rękę" i jedyne co słyszeliśmy to "panie ja już takie kupiłem - Niemiec przekręcił"


@bez-wypadkowe: a widzisz, to jest problem na gruncie prawa karnego - ale nie na gruncie ochrony konsumentów. Jeśli jesteś profesjonalnym sprzedawcą samochodów używanych i wystawiasz samochód z przebiegiem 100 000km
  • Odpowiedz
@Jack_Donaghy: niestety UOKIK bardzo rzadko i niechętnie pochyla się na indywidualnym interesem konsumenta, raczej skupiają się na ochronie interesów grupowych. Kolejna sprawa, większość handlarzy nie rejestruje swojej działalności, więc dochodzić od nich czegokolwiek możesz tylko na drodze cywilnej.
  • Odpowiedz
niestety UOKIK bardzo rzadko i niechętnie pochyla się na indywidualnym interesem konsumenta, raczej skupiają się na ochronie interesów grupowych.


@bez-wypadkowe: ale w tym wypadku mówimy o interesach grupowych bo chodzi o powszechną praktykę rynkową, a nie incydent. Zajmują się Fly4U, a nie chcą się zając problemem obejmującym cały rynek?
  • Odpowiedz
@Jack_Donaghy: Mówimy o interesach grupy, która jednak nie jest przez nikogo reprezentowana i jest bardzo niejednorodna. Nie ma czegoś takiego w Polsce jak "lobby uczciwych handlarzy" którym zależałoby aby sprawę pociągnąć dalej. Ogólnie to przez kilka lat obserwacji rynku mam wrażenie, że dużemu lobby motoryzacyjnemu zależy na tym aby rynek aut używanych był jak największym dzikim zachodem. Napędza to sprzedaż nowych aut, dlatego radykalnych kroków uzdrawiających rynek bym się nie
  • Odpowiedz
wystarczy trochę pracy żeby ucywilizować rynek


@Jack_Donaghy: Błąd :), aby Polaka, który ruszył na łowy nauczyć, że dobre auto musi kosztować to jeszcze sporo wody w Wiśle musi upłynąć. Przepisy, nakazy, zakazy dużo tu w moim odczuciu nie zmienią. Ale kto wie. Nie widzę tylko jak miałoby to wyglądać w praktyce - zakaz sprowadzania rozbitków? specjalne oddziały policji do monitorowania internetu?
  • Odpowiedz
Nie widzę tylko jak miałoby to wyglądać w praktyce - zakaz sprowadzania rozbitków? specjalne oddziały policji do monitorowania internetu?


@bez-wypadkowe: żadne zakazy sprowadzania rozbitków nie są potrzebne, podobnie nie są potrzebne specjalne oddziały policji - wystarczy przeprowadzić 2-3 akcje sektorowe (takie jak UOKiK robił np. wobec biur podróży czy deweloperów) i strzelić kolesi po kieszeni. W przypadku innych branż przyniosło to jednak sporą poprawę jakości usług oraz zmieniło kilka praktyk
  • Odpowiedz
@Jack_Donaghy: słabą mam wiedzę na ten temat, ale przypuszczam, że w przypadkach o których piszesz akcja polegała na analizie zapisów w umowach pod kątem klauzul zakazanych czy czegoś podobnego. Z samochodami tak prosto nie da się tego zrobić.
  • Odpowiedz
@Jack_Donaghy: zasadniczo powinien nas chronić zapis z ustawy Kodek karny. nie wiem tylko dlaczego nie działa...

Art. 286. § 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

§ 2. Tej samej karze podlega, kto żąda korzyści majątkowej w zamian za zwrot bezprawnie zabranej
  • Odpowiedz
@DanielPlainview: w teorii, w praktyce sam popatrz ile jest komentarzy w stylu "wiem że kręcony, ale jak dobry to kupie" albo "wszyscy kręcą o co chodzi" . Co do niekorzystnego rozporządzenia mieniem , to trudno udowodnić sprzedawcy, że to on skręcił, szczególnie przy autach z zagranicy.
  • Odpowiedz