Wpis z mikrobloga

Dobra to opisze mój pierwszy dzień pracy w Amazonie pod Poznaniem. Gdy jechałem darmowym autobusem który podwozi nas pod same drzwi nie oczekiwałem zbyt wiele zwłaszcza jak na stanowisko zwykłego pracownika magazynowego bo w sumie czego miałem oczekiwać zwykła praca fizyczna. Tak sobie siedziałem i myślałem jak ma to wielkość 13 boisk piłkarskich to musi być ogromne a z drugiej strony jak będę miał chodzić z jednego końca na drugi to chyba padnę na ryj. No i po chwili zaczął wyłaniać się z oddali magazyn i logo Amazon i szczerze? Myślałem że to będzie wyglądało na większe xD ale i tak spoko loko koko. No dobra podjeżdżamy praktycznie pod same wejście a tam duży łuk z balonów nad drzwiami a po bokach rozstawione głośniki i muzyczka (umcyk umcyk taka przyjemna) i pełno jakiś (z tego co się później dowiedziałem kierowników,ternerów głównie zza granicy) ludzi w zielonych kamizelkach którzy biegali z koszyczkami pełnym cukierków widziałem sugusy i zozole ale nie byłem na tyle śmiały żeby wziąć każdemu odmówiłem (podejrzliwy byłem co jeśli nafaszerowane jakimiś specyfikami które mają zmienić mnie w człowieko-robota i spędze swoje marne życie zamknięty raz na zawsze w jakimś magazynie). Ok do rzeczy po wejściu skierowano nas na jedną z kantyn (tych Kantyn jest pełno po całym magazynie) tam każdy stawał do odpowiedniego stanowiska w kolejce po czym dostawał swój identyfikator do tego, bidon na wode,rękawice,koszulkę i kluczyk do szafki. Szafki są strasznie małe ze względu na to że w tej pracy jedyne czym się można ubrudzić to obiadem dlatego nikt się nie przebiera. Później skierowano nas na główną kantynę każdy zajął swoje miejsce i zaczeli roznosić pączki,drożdżówki itp. podszedłem do tego dość podejrzliwie może to ten sam specyfik co miał być w cukierkach hmmm. Każdy wziął sobie herbatę,kawę z automatu (Na wszystkich kantynach stoją darmowe automaty z napojami) No i zaczeła się jakaś tam prezentacja coś tam gadali przedstawiali tych najważniejszych itp itd po około godzinie prezentacji zostaliśmy rozdzieleni na kilka grup i oprowadzani po magazynie dokładnie to po 1/3 magazynu bo tyle jest skończone. Po skończeniu wycieczki udaliśmy się na zajebisty obiad (opisze w innym wpisie). Każdy się najadł napił i zaczeliśmy być znowu dzieleni na grupy i przydzielani do stanowisk na których trenerzy uczyli nas co i jak robić(to opisze też w innym bo troszke beczka) No i na sam koniec podziękowano nam za prace i poszedłem do domu zastanawiając się dlaczego tu jest tak miło i gdzie jest haczyk...

Trochę przydługo to wyszło a i tak opisałem w skrócie jak macie jakieś pytania to dawać. W następnym wpisie zdradzę wam trochę jak się pracuje jaka jest atmosfera itp.

Tag------> #gordonpracuje

#amazon #sady #praca #pracbaza

TL:DR

  • 41
  • Odpowiedz
@GordonFreeman: Przypuszczam, że będą się starali porządnie traktować pracowników. Ja miałem okazję być w te wakacje na praktykach w Scanii w Słupsku. Tam z rana jak przychodzisz normalnie są kanapki na portierni. Każdy pracownik może sobie wziąć. Poza tym też są darmowe automaty z kawą i herbatą. Catering jest płatny, ale ceny są przystępne. Poza tym na terenie zakładu znajduje się przychodnia dla pracowników. Co jak co, ale te zachodnie
  • Odpowiedz
@GordonFreeman: Podobne rzeczy opowiadał znajomy mojego taty gdy otwierali fabrykę Opla w Gliwicach - obiadki, szkolenia, integracja. Później co miesiąc jakieś spotkania integracyjne organizowali jego grupie. Przez pierwszy miesiąc produkowali samochody, które wyglądały jak Astra, ale szły pod inna marką do Indii z powodu kiepskiej jakości. Dopiero po miesiącu od uruchomienia fabryki zaczęli produkować prawdziwe Ople, bo ich jakość była już zadowalająca.
  • Odpowiedz
  • 3
Przyda sie relacja z pierwszej reki...zobaczymy czy te artykuly prasowe to tylko czarny pijar, czy faktycznie prawda
  • Odpowiedz