Wpis z mikrobloga

@natjes: Książka jest rewelacyjna, nie licząc takich wstawek. Widać w wielu miejscach, że autor jest mega fanboyem apple i przywołuje informację tak istotne jak to, z jakiego komputera czy odtwarzacza muzyki korzystają bohaterzy.
  • Odpowiedz
@beeper: @natjes: Czytałem niedawno. Ja nie uważam tego za reklamę, a raczej za taki specyficzny styl pisania, czyli skupianiu się czasami na szczegółach. Jak Salander idzie do sklepu to też w książce wypisana jest cała szczegółowa lista zakupów. To też reklama?
  • Odpowiedz
@natjes: Nie, ale pamiętajmy, że to Szwecja i jest tam raczej do bojkotu by się dołączyli. W samej książce też dużo lgbt się przewija, ale nie w sposób nachalny. A największy mafiozo jest podejrzewany o bycie polakiem ( ͡° ͜ʖ ͡°) każdy znajdzie coś dla siebie.
  • Odpowiedz
@bocznica: nie uczestniczę w tych durnych bojówkach(android/windowsphone/apple), po prostu pierwszy raz widzę książkę, w której promuje się konkretne produkty, już nie mówię teraz o samym apple. Często zdarza mu się wspominać o Ikea, Konzum, czy nazw oprogramowania, gdzie podaje w nawiasie adres url skąd je można ściągnąć.
  • Odpowiedz
@beeper: w którejś części (chyba 2 lub 3) jest kilka stron opisu mebli w jakimś mieszkaniu... głównie ze sklepu IKEA. Miałem wrażenie, że Larsson pisał trzymając w ręce katalog...
  • Odpowiedz
@fledgeling: @bocznica: nie czytałem więc nie wiem, ale takie coś się da "dobrze czytać"? Bym zczeznął jakby takie opisy jak powyższy w książce zobaczył:P Dużo takich wstawek jest? Nie nudzą?
  • Odpowiedz
@alpaka: Kolejkę książek do przeczytania mam sporą, a jednocześnie nie mam czasu na czytanie. Jakoś przeżyję, że akurat tej nie przeczytam;)
  • Odpowiedz
@beeper: To, że gdzieś jest napisane jakiego komputera używa bohater, jakim samochodem jeździ, nie jest reklamą. O wiele bardziej wolę to niż określenia ogólnikowe. Jestem facetem i nie wystarczy mi, że to zielony samochód albo srebrny komputer. Wolę poznać markę, model, silnik. Lepiej byłoby w książkach odwoływać się do samych ogólników? To trzeba chyba przesiąść się na Harlequiny (czy jakkolwiek się to pisze :P).
  • Odpowiedz