Wpis z mikrobloga

sprowokował mnie klient, barmanem jestem tej nocy, oblałem go jego kawą prosząc o porozmawianie "po mesku na zewnątrz". Od paru lat przychodzil i prowokowal, dzisiaj nie wytrzymalem. wezwal policje. w radiowozie w-------i, ze musza przyjechac "bo koszula poplamiona" trzymali moja strone. Bede mial sprawe w sadzie, chyba... ze go przeproszę. Mirki.... Co robic?
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
Spędziłem za barem trochę czasu i znam te momenty gdy puszczają nerwy. Teraz konkretami. Nie ważne czy w knajpie był monitoring. Czy słuchał was ktoś? Policja w 99% znanych mi przypadków była podobnego zdania co obsługa...jeżeli obsługa twierdzi ze waść pijany, agresywny, groził przemocą fizyczna/słownie, swoim zachowaniem budził lęk u obsługi, zagrazal innym klientom...sprawa w sadzie? Grozono mi takimi, obiecano mi załatwienia wiecznego bezrobocia bo "nie wiem z kim mam do czynienia".
  • Odpowiedz
  • 0
@lukaszkomosa :Monitoring nie ma dźwięku, ktoś słyszał i rozumie sytuacje? Czy policja rozpoznala go jako nietrzeźwego? Mógł zachowywać się dziwnie, a być nie po alkoholu :)
  • Odpowiedz