Aktywne Wpisy
Joa024 +67
#pracbaza
#patologia
Myślałam, ze w dorosłym życiu sa normalni ludzie. Tymczasem pracuje z ludźmi co mowia do mnke per"jebnc ci" albo "masz ryj". Gdzie w okresie edukacji szkolnej nie uskyszalam takich określeń to w dorosłym zyciu byc gnebiona.
Do tego molestujacy kierownik, z tekstami "na ochłodę dobre sa lody i ile bym zrobila". Czy inny tejst "masz bobra" wstretny oblech. I jak tu sie zemścić. Baba po 50 co ookazuje "fucka". To
#patologia
Myślałam, ze w dorosłym życiu sa normalni ludzie. Tymczasem pracuje z ludźmi co mowia do mnke per"jebnc ci" albo "masz ryj". Gdzie w okresie edukacji szkolnej nie uskyszalam takich określeń to w dorosłym zyciu byc gnebiona.
Do tego molestujacy kierownik, z tekstami "na ochłodę dobre sa lody i ile bym zrobila". Czy inny tejst "masz bobra" wstretny oblech. I jak tu sie zemścić. Baba po 50 co ookazuje "fucka". To
![kontodlabeki](https://wykop.pl/cdn/c3397992/kontodlabeki_Jewf3YMrqd,q60.jpg)
kontodlabeki +70
Dziś do pracy założyłam zakolanówki (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■) w sumie praca to jedyna okazja żeby ładnie się ubrać bo poza pracą w ogóle z domu nie wychodzę
Jak wygląda sprawa z ubezpieczeniem? Czy moje OC pokrywa to, czy muszę mieć wykupione jakieś specjalne NW?
Wołam @BlaBlaCar, może ogarniacie jak to jest ;>
#prawo #prawokomunikacyjne #oc #ubezpieczenia
http://www.blablacar.pl/blog/wspolne-przejazdy-a-ubezpieczenie
http://natemat.pl/110393,podrozujesz-z-blablacar-musisz-zaplacic-pasazerowi-za-wypadek-ktos-robi-carpoolingowi-czarny-pr
tzn było o tej aplikacji Uber - że jak zabierzesz i wypadek to nie rzyje bo umar nie ma pieniondzy
Taksówki mają podwójne ubezpieczenie
Uber jest czymś innym. Ale u nich też pokrywa. To, czy ktoś bierze zrzutę czy zarabia na wspólnych przejazdach nie stanowi według żadnych przepisów o tym, że nie chroni go ubezpieczenie OC. Mało tego, ubezpieczyciel nie ma również podstaw do żądania regresu (odszkodowania za wypłacone świadczenia) od kierowcy. Przytaczać podstawę prawną ;)?
- mam samochód opłacony standardową, obowiązkową skłądką OC
- biorę pasażerów, obcych ludzi, którzy płacą mi pieniądze
- dochodzi do wypadku z mojej winy, pasażerowie ucierpieli, nieważne jak - zadrapali sobie łokieć, połamali nogi, albo nawet zginęli.
Nie ponoszę z tego powodu żadnej odpowiedzialności finansowej za ich szkody, ani nikt nie może się domagać tego ode mnie na drodze sądowej? Wszystkie koszty
Trzeba być niezłą urwą, żeby domagać się odszkodowania od kogoś, kto chciał pomóc i zabrał pasażera (mówię tu o autostopie). Zwłaszcza, jeśli to nie on był sprawcą, a nawet jeśli okaże się, że kierowca jedzie jak wariat, to lepiej wysiąść wcześniej niż wydać odszkodowanie na trumnę.