Polska Izba Książki planuje skok na naszą kasę
Wraca idiotyczny pomysł: ustawa o książce z jednolitą ceną książki. Rzekomo pochylają się na stanem księgarń stacjonarnych i poziomem czytelnictwa – jedno i drugie chcą dobić tą ustawą. W Izraelu po wprowadzeniu analogicznej ustawy, ceny książek wzrosły o 117%!
pawel-mi z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 115
Komentarze (115)
najlepsze
@pawel-mi: Przecież tak jest z każdym produktem.
@Jarek_P:
Nadal nie wiem czemu ebooki mają tę samą cenę.
Odpada przecież koszt druku, transportu itd.
Poza tym księgarnie mogą sobie pozwolić na dużo niższe prowizje od ebooka - nie muszą z tych prowizji płacić za miejsce i czas pracownika związany z wykładaniem tych książek na półki itd.
@Jarek_P: Ładna grafika, ale prowizja księgarni to także koszty księgarni. Jest to połowa ceny książki. Czyli ceny ebooków mogłyby być o 2/3 tańsze (minus koszt prowadzenia księgarni, plus koszt serwerów i oprogramowania do sprzedaży ebooków ze znakiem wodnym,
Jeśli to jest prawda, to jest to typowy przykład, gdzie starzy ludzie, nie ogarniający nowej rzeczywistości,
Na premiere kupuje ksiazki 30-40% taniej (od ceny okladkowej) bezposrednio od wydawnictwa lub na allegro/swiecie ksiazki. Jak moim jedynym wyborem bedzie zakup ksiazki po cenie okladkowej... to jej po prostu nie kupie. Pomysl z tych typowo idiotycznych wymyslonych przez tepego lesnego dziadka oderwanego od rzeczywistosci.
No nie kupia. Czesc przesiadze sie na czytniki i zakupy na chomiku czy znajomych torrenciarzy, czesc poczeka az ceny spada, a czesc nie przeczyta po prostu.
Czytelnictwo w Polsce jest na takim a nie innym poziomie, wprowadzenie do gry bariery cenowej, nie polepszy tej kondycji.
Wykres nijak się ma do rzeczywistości. Tłumaczenia jest na całe AMA, a minimum 3-4 strony tekstu.
Na przykład Detalista (księgarz) kupuje z dystrybucji lub od wydawcy (rzadko) za ok 50-55% wartości, ale rzadko sprzedaje za cenę okładkową. Więc nie zarabia 50%.
Wydawca dostaje od dystrybutora 45% ceny okładkowej w przypadku typowym. Z tej ceny zbytu odpala autorowi, który dostaje (typowo) 8-10%.
Przykład z życia wzięty:
autorzy umieją pisać, a nie wydawać książki.
warunki dyktuje rynek. Autor-pasjonat z jedną wartościową książką nie robi dla zysku, więc się nie wykłuca.
- @ 2000 tys. wydawcy ryzykują druk nawet mniejszych nakładów i wychodzą na swoje. Twoj znajomy pisarz - musi sprzedawać miesięcznie 3000 książek, żeby mieć z pisania godne życie (beletrystyka to ok. 300 stron
prąd też nie staniał jak ludzie się przesiedli z żarówek 80-100W na 6-8W.