Wpis z mikrobloga

Na moim pierwszym roku na moich pierwszych studiach miałem Analizę Matematyczną. Taki przedmiot, gdzie na początku jest to co każdy już miał w szkole średniej i wydaje się, że będzie luz, a potem nagle zaczynają się schody.

W każdym razie na samym początku wyłapałem 2 razy 5.0, więc pełen optymizmu patrzyłem w przyszłość i nawet za bardzo się nie uczyłem do kolokwium. Miałem też dobrego kolegę, który też twierdził, że się nie uczył (a pewnie siedział całą noc nad zadaniami). Tydzień po kolokwium (jeszcze przed rozpoczęciem zajęć) babka rozdała kartki z ocenami i co dostałem? Oczywiście 2.0. A co dostał mój kolega? Oczywiście 4 czy tam 5, głośno więc skwitowałem jego brak solidarności ze mną stwierdzeniem "Ale suka" (wtedy używałem takiego określenia nawet na facetów, ale szybko się z tego wyleczyłem).

Jak nietrudno się domyślić babka wszystko słyszała i myślała, że to o niej, ale nie zareagowała. A przynajmniej tak mi się wydawało...

Zaczęła zajęcia od sprawdzenia listy obecności, wyczytała moje nazwisko, odpowiedziałem "jestem" i nastało kilka sekund ciszy. Te kilka sekund ciągnęło się niczym wieczność, wszystkie oczy zwróciły się na mnie lub na babkę, po czym ona powiedziała "Zapraszam do tablicy". Dokończyła sprawdzanie obecności, a potem pokazała mi, kto tu jest czyją suką.

#coolstory #studbaza #truestory
  • 55
@AbbyLockedheart: co Ty, jeszcze trochę respektu zyskałem ;)

Poza tym było się z czego śmiać i na szczęście po jednorazowej karze nie spotkały mnie inne konsekwencje, chociaż na początku byłem posrany, czy nie będzie się to za mną ciągnąć. Tak czy owak rok później studiowałem już gdzie indziej :)
Miałem też dobrego kolegę, który też twierdził, że się nie uczył (a pewnie siedział całą noc nad zadaniami)


@Alpha_Male: Miałem też dobrego kolegę, który też twierdził, że się nie uczył (a pewnie siedział całą noc nad zadaniami)

Skąd ja to znam u mnie na studiach nikt się nie uczy, rzekomo, potem wszyscy 4.0. Nie wiem na #!$%@? się chwalić, że się nie uczyło.
@ProfesorMoriarty:

Skąd ja to znam u mnie na studiach nikt się nie uczy, rzekomo, potem wszyscy 4.0. Nie wiem na #!$%@? się chwalić, że się nie uczyło.
Tak jest chyba wszędzie, sam często mówię, że się nie uczę (wtedy faktycznie tak jest) gdy mnie pytają, często się też okazuje, że dostaję jedną z lepszych ocen... Tymczasem wracam do nauki, wrzesień się zbliża ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@Chacha:

@mocart: tak jak napisałem, "powtórka" była na początku, a potem zaczęły się nowe rzeczy - ale było kilka osób, które to też miały już w liceum, akurat nie ja :)

Ile miałem to czy tamto na studiach już nie pamiętam (to był rok 2003/2004), pamiętam za to moją sytuację po tym dniu: 5, 5, 2, 2 :) Jak dobrze kojarzę, to rzecz się miała w okolicach listopada / grudnia.
@Alpha_Male: hah, ja przeszedłem analizę matematyczną, matematykę dyskretną i probablistykę na 2 jach, tj. miałem poprawki ze wszystkiego płatne, nawet 2x jak do dziekanki zagadałem :D Noi teraz jestem #!$%@? dumnym inżynierem bez znajomości matematyki, jakoś się prześlizgnęło^^ - uczelnia też nie jakaś podrzędna :P
hah, ja przeszedłem analizę matematyczną, matematykę dyskretną i probablistykę na 2 jach, tj. miałem poprawki ze wszystkiego płatne, nawet 2x jak do dziekanki zagadałem :D Noi teraz jestem #!$%@? dumnym inżynierem bez znajomości matematyki, jakoś się prześlizgnęło^^ - uczelnia też nie jakaś podrzędna :P


@IdeaGames: masz się czym chwalić...

Skąd ja to znam u mnie na studiach nikt się nie uczy, rzekomo, potem wszyscy 4.0. Nie wiem na #!$%@? się chwalić,