Wpis z mikrobloga

Mi mózg podpowiada takie pytanie jak "dlaczego"? Jakiś koleś, prawdopodobnie jego wypowiedź - jak można zauważyć kompletnie nie mówiąca o niczym, poza ty, że "a wynika z b". Ktoś jest władny odpowiedzieć na pytanie dlaczego jest własnie tak jak pisze ten Pan? Czy jego słowa odnieść można do współczesnego rynku? Czy rynek samoregulujący się jako wyspa na mapie rynków regulowanych ma sens? Czy wszystkie sektory rynku mogą i powinny "regulować" się same?
@cyberpunx:

Czy wszystkie sektory rynku mogą i powinny "regulować" się same?


Tak.

Czasem odnoszę wrażenie, że osoby posługujące się terminem "rynek" zapominają, że chodzi o LUDZI. Kto od ludzi podejmie lepszą decyzję, na temat tego jak i z kim chcą nawiązywać umowy oraz wymiany?

Państwo potrzebne jest tylko i wyłącznie urzędnikom. A "osoby najsłabsze", o które rzekomo państwo miałoby się troszczyć to dolny margines 5-10% każdego społeczeństwa, które jest biedne dlatego,
@milordzie: Bardzo zabawne tłumaczenie. Sytuacja win-win istnieje tylko w teorii, przecież to niemożliwa do zaistnienia utopia, gdzie zawsze jest tylu samo chętnych do kupna ilu oferujących sprzedaż, zawsze zbyt jest idealny itd. - czysta utopia. Margines biedy na poziomie 5-10 proc. jest liczony na podstawie czego i w jakich standardach? Co z sektorami rynku posiadającymi znaczenie strategiczne (np. dla obronności państwa, bezpieczeństwa energetycznego, żywieniowego, bezp. publicznego itd.)? Co dzieje się ze
@cyberpunx: win-win nie możesz odbierać obiektywnie. Win-win jest w sytuacji, gdy obydwie strony są zadowolone z transakcji. Nie chodzi o jakieś obiektywne korzyści, tylko sam fakt chęci zawarcia umowy\wymiany.

W hipotetycznej sytuacji, gdzie następuje wymiana w której jedna osoba daje milion złotych, a druga daje pluszowego misia, to jest to sytuacja win-win, bo osoby te dokonały wymiany DOBROWOLNIE, a więc cenią przeciwnie przedmioty podlegające wymianie. Jedna woli bardziej misia od miliona
@cyberpunx: Utopia byłaby wtedy, gdybym powiedział, że mówiąc win-win mam na myśli OBIEKTYWNE zyski. A coś takiego nie istnieje, bo ludzie różne rzeczy sobie cenią bardziej, lub mniej. Chodzi o ten relatywizm. Jeśli ćpun chce złotego strzała, to kupi sobie zabójczą dawkę heroiny dając za to kupę kasy, ale to jest to, czego chce. Wiadomo, że wpędza się do grobu, ale win polega na dobrowolności przy zawieraniu transakcji.
@cyberpunx: A co się dzieje ze słabszymi? Jak chcesz, to się nimi zaopiekuj, nikt ci nie zabrania. A zmuszanie innych do opłacania im życia to zwykła kradzież.

Rozumiem, że chcesz, aby nikt nie umierał z głodu? Znieść ustawą ubóstwo, tak? : )
@franekfm: Dziękuję za rozbudowane wypowiedzi. Takiego właśnie wyjaśnienia oczekiwałem. Takiego się raczej spodziewałem po wyborcach Janusza. Wyprawka do szkoły gotowa?

@milordzie: Rozumiem, tylko, że sytuacja "milion za misia" nie istnieje (nie mówię, że jest niemożliwa). Dla przykładu - węgiel, do którego trzeba dopłacać. Sytuacja jest taka, że zaczynamy go sprowadzać (lub przekrętami przywozić z zagrany), naszego nikt nie kupuje bo za drogi. To tylko przykład. Dlatego mówię, że sytuacja win-win
@cyberpunx: o co, zaorałem Cię w jednym zdaniu i już Cię boli?

Pieprzysz o utopii, nawet się nie odniosłeś do rzeczy FUNKCJONUJĄCEJ obecnie w życiu. GPW jakoś sobie radzi z bilansowaniem podaży i popytu.

Liznął chłopak jakiś rozdział jakiejś książki do ekonomii ale na życie przenieść jej nie potrafi.
@milordzie: Chcę, żeby ludziom nie mydlić oczu frazesami i populizmem, pod przykrywką zapewnienia im dobrobytu. To chyba wszystko czego chcę. Miałeś racje pisząc, że samoregulacji chcą ci, którzy dostaną od niej najbardziej po dupie. Do opieki nad słabszymi są odpowiednie instytucje państwowe, niestety opłacane z naszych pieniędzy. Tak działa stado i dojrzały człowiek, ma świadomość tego, że słabszym należy się zająć. W myśleniu młodzieży zafascynowanej Januszem pokutuje podstawowy błąd - że
@franekfm: Synku, przebywanie w internecie nie zwalnia cię od podstawowych zasad dyskusji, współżycia społecznego itd. Napisanie do kogoś "bu hahaha" w ramach repliki jest objawem czystej ignorancji, braku argumentów i infantylizmu (jeśli cię coś bawi to nie musisz stosować onomatopei w celu wyrażenia tej emocji, wystarczy samą repliką zaopatrzoną w fakty wytknąć błędy adwersarza - osoba czytająca będzie wiedziała, kiedy się śmiać). Co do robienia "#!$%@? z logiki" rozumiem, że to
@cyberpunx: człowieku co Ty wiesz o życiu, bredzisz o solidarności, powołujesz się na tragedie życiowe, których w życiu na oczy nie widziałeś i gówno wiesz jak sobie ludzie radzą. #!$%@? o obowiązkowej solidarności, którą KAŻDY silny obchodzi jak mu się podoba. "Dojrzały" człowiek, który do niedawna myślał inaczej - to tylko obnaża ogromną naiwność Twojego toku rozumowania.

Słabszym należy się zająć


wiesz, gdzie w kraju w którym jesz przymus pomocy Ci
@cyberpunx: Słabszymi zajmą się ci, którzy tego chcą. Nie narzucisz mi swoich racji.

Powiedziałem ci jak jest, możesz sobie z tym polemizować ile chcesz. Powiedz mi tylko, czy istnieje państwo, które zniosło ubóstwo? Ja wiem, że nie. Wolny rynek również ubóstwa nie znosi. Znosi jedynie okradanie ludzi przez państwo.

Nie prawię populizmów, tylko mówię prawdę. Populizmem byłoby stwierdzenie, że państwo się tobą zaopiekuje i niczego nie zabraknie. A ja mówię, że
Dla przykładu - węgiel, do którego trzeba dopłacać.


@cyberpunx: Nie wiem o czym mówisz teraz.

Jeśli do czegoś "dopłacamy" to wina tylko i wyłącznie państwa, bo w kapitalizmie jest tak, że wygrywa ten, co dostarczy towar\usługę naszybciej, najlepiej i najtaniej. Państwo jest sterowane centralnie, a nie rynkowo, stąd przeważnie przynosi straty.
@franekfm: nadal nie otrzymałem odpowiedzi na zadane przez mnie pytania, odnośnie pierwszego wpisu. Ocenę mojego życia, doświadczeń i obecnej sytuacji zostaw sobie do momentu, kiedy poznasz choćby jeden procent tego co przeżyłem. A wklejki z "mądrościami" oderwanymi od meritum dyskusji możesz sobie podarować.

wiesz, gdzie w kraju w którym jesz przymus pomocy Ci silniejsi tą pomoc mają?


O co chodzi w tej wypowiedzi?
@cyberpunx: nie, to sobie jeszcze musisz gdzieś odszukać anegdotkę o tym jak to wódz wsi chciał zrobić imprezę i wystawił na środku wielki kocioł oraz kazał wszystkim przynieść po dzbanie wina i wlać do środka. A jak się historia skończyła to każdy mądry się domyśli.