Wpis z mikrobloga

Zjaralem sie jak szmata i dlatego czas chyba na opowiedzenie swojej historii. Uzywam innego konta bo nie chce byc na normalnym kojarzony jako ostatnia ciota... (mialem przez ponad rok bordo)

tl;dr:


Mam na imie Zbigniew i czuje ze przegralem. Juz niedlugo koncze studia na pewnej gownouczelni. Na dodatek nigdy nie bylem w zwiazku, w czym zawieraja sie brak seksu i inne takie. Dziewczyne pocalowalem jeden jedyny raz na dysce w gimbazie - w sumie to ona bardziej mnie niz ja ja...

Od czego to sie zaczelo? Pewnie od tego ze stary mial firme i wpadl w potezne dlugi. Wszystko to zaczelo sie jak mialem mniej wiecej 10 lat. No i od tamtej pory przez ok. 8 lat w domu panowala straszna nerwowka. Czeste spiecia miedzy starszymi o brak kasy na codzienne zycie ostro ryly mi glowe. No i na dodatek sam zaczalem wstydzic sie tego. Wiadomo - rodzice nie mieli kasy, nie jezdzilem na wycieczki, nie nosilem najnowszych adidasow - po prostu izolowalem sie od grupy. Sprzyjala temu moja natura introwertyka, ktora we wczesnej podstawowce mimo tego pozwalala mi od czasu do czasu byc smieszkiem poza kontrolo. Dodajmy do tego to ze niektorzy rowiesnicy zauwazyli moje alienowanie sie i czesto mi z tego powodu dokuczali. Balem sie im odgryzc, bo silny fizycznie to nigdy nie bylem i nie bede.

Tak sobie to trwalo wszystko mniej wiecej do konca ogolniaka. Ojciec wyszedl na prosta, mialem jakas tam kase, zaczely sie osiemnastki znajomych i jakos wyszedlem do ludzi. Pewnego razu koledzy zaczeli rozmawiac o swoich wackach no i wyszlo na to ze jeden mial krotkie wedzidelko. Okazalo sie, ze to z czym zmagam sie od zawsze i wydawalo mi sie normalne bylo stanem patologicznym i potrzebowalem interwencji chirurga. No i mniej wiecej rok zajelo mi znalezienie lekarza co zrobi mi to prywatnie- nie chcialem na NFZ, bo balem sie powiedziec o tym starym. No i jak na zlosc spartolil mi zabieg, przez ktory musialem przez ponad rok przywracac fiuta do stanu uzywalnosci. Oczywiscie w ten sposob kolejne 2 lata poszly sie #!$%@?.

No i poskutkowalo to tym ze majac juz skonczone 20 lat dopiero zaczalem wychodzic z piwnicy. Szybko okazalo sie ze nie pasuje do reszty. Czulem sie dziwnie, rowiesnicynie akceptowali takiego nieobytego dziwaka jak mnie. Mlodsi tym bardziej, bo od starszych oczekuja jakiejs oglady towarzyskiej. Oczywiscie dla dziewczyn bylem jak powietrze - totalnie aseksualny. Faceci tez mieli mnie za nieszkodliwego creepa.

No mimo tego dalej wychodzilem z domu. Po jakims czasie dorobilem sie nieduzej zgrai znajomych, z ktorymi moge pograc w pile czy pojsc na browca. Niesyety dalej jestem raczej z tych cichych i wycofanych. Z dziewczynami tez jest do dupy. Jestem dla nich za cichy i za spokojny, zupelne przeciwienstwo pozadanego archetypu macho. Nigdy nie udalo mi sie zainteresowac swoja osoba zadnej swinki lepszej niz 6/10. A po jakims czasie (raczej krotkim) wszystko szlo sie #!$%@?. Ja wiem ze kobiety nie dzialaja tak ze wrzucam swoje dobre uczynki i wzamian otrzymuje seksy, ale mimo wszystko nie potrafie grac (to dobre slowo) kogos zupelnie innego. Juz nawet nie wspominam o tym, ze na wiesc o moim "doswiadczeniu" wiekszosc zwiewa gdzie pieprz rosnie. A jak nie do zostaje psiapsiolka z penisem.

Na prawde mam przez to codziennie dola. Opuszczaja mnie checi do zycia. Gdy pomysle sobie ze prawdopodobnie nie bedzie mi dane doswiadczyc tego co kazdy typowy czlowiek powinien, chce mi sie plakac. Zmarnowalem czas przeznaczony na socjalizacje i dlatego nie potrafie sie odnalezc w dzisiejszym swiecie. Jest to dla mnie straszne... Chcecie mi cos poradzic to powiedzcie. Jak nie to dobijcie.

#truestory #przegryw #stulejacontent #niecoolstory #tfwnogf #gorzkiezale #feels #psychologia
  • 25
  • Odpowiedz
@chyba_juz_przegralem

1) idź na dziwki to ci się we łbie naprawi

2) twoja nowa dieta: wołowina w każdej postaci (najlepiej ryż z wołowiną i jajkiem)

3) kup sobie hantle 10 kg z wymiennymi ciężarkami i ćwicz w domu jak nikogo nie ma (naucz się z for dla koksów jak masz ćwiczyć żebyś łap sobie nie urwał)
  • Odpowiedz
głowa do góry


@plnk: Rada na poziomie "wyjdz z domu" albo "ogarnij sie". Niestety to tak nie dziala.

@Willq: mozesz sie smiac, ale dla mnie bycie na etapie jedenastolatka pod wzgledem rozwoju psycho-spolecznego nie jest
  • Odpowiedz
  • 0
@chyba_juz_przegralem: zainwestuj w siebie... Zapisz się na jakiś kurs, coś co będzie Cię interesowało i da Ci mile spędzony czas... Na pewno poznałbyś tam nowych ludzi co byłoby już kolejnym plusem
  • Odpowiedz
Czlowieku czym ty sie przejmujesz... nie jestes jedyny, ide o zaklad ze wiecej osob ma gorzej. Przestan myslec o tych zlych stronach. Chyba najlepsza rada jaka moge Ci dac to zacznij biegac. Jest latwo, wystarczy wyjsc z domu, pobiegaj troche, zobaczysz ze swiat jest na wyciagniecie Twojej reki, zobaczysz ze to Tygo zmieniasz. I niczego nie przegrales, za duzo czytasz o tzw. Wygrywach, gowno prawda, wiekszosc to osoby jak Ty. Jestes wyjatkowy
  • Odpowiedz
@chyba_juz_przegralem: jesteś przegrywem z perspektywy społeczeństwa. Natura ani wychowanie nie przystosowały cię do życia w społeczeństwie, ale możliwe że możesz się spełnić jakoś jako indywidualista. Ruchanie i związki nie są dla wszystkich (musisz tylko resztki tych impulsów tłumić). Możesz choćby zostać seryjnym mordercą, albo poświęcić się dla kraju i pozabijać jakichś polityków w ataku samobójczym. Pomyśl.

A tak trochę poważniej, to mądrość sama do ciebie przyjdzie i znajdziesz coś co
  • Odpowiedz
wiekszosc to osoby jak Ty


@malapuma: Wiekszosc ludzi w wieku circa 25 lat nie ma praktycznie zadnych zdolnosci spoleczych i w zyciu nie widziala cycka na oczy?

@sveg: Niby moge poswiecic sie hedonizmowi, ale raczej przez to moje zycie dalej bedzie puste.
  • Odpowiedz