Wpis z mikrobloga

153 281 - 75 = 153 206

Niedzielne popołudnie: spokojna przejażdżka po Krzemowej Dolinie. Jechałem przez kampus Google'a (fajniej mają niż w mojej Nvidii :( ), jechałem nad zatoką SF, ale zdecydowanie najlepsza była lemoniada od jakichś dziewczynek na burżujskim osiedlu w Los Altos. $1,5, a smakowała jak ambrozja (aczkolwiek wpływ na tę opinię może mieć też fakt, że było ciepło, już 20 km miałem za sobą, a do picia miałem tylko wodę o smaku plastiku). Miały stoliczek z obrusem, kubeczki, wydały mi z $5, kolejny amerykanizm za mną.

Świetnie się jeździ po Krzemowej Dolinie, tak podsumowując.

#rowerowyrownik #dzemuswca
Pobierz
źródło: comment_L2oOHD9EUuskbhrmFxHuHaN5aQ1RvwDh.jpg
  • 10
@Leniwiec1: taki był dzisiejszy plan, ale trochę źle zerknąłem na mapę i w dwa ślepe zaułki wjechałem, po czym się poddałem i pojechałem kręcić po miastach. Następna dłuższa przejażdżka będzie w góry, gwarantowane. Chociaż w sumie nigdy w życiu po górach nie jeździłem, Mazowieckie płaskie strasznie jest.