Wpis z mikrobloga

No witam mireczki, od razu uprzedzam ze niestety nie jest to pasta ani zaden smieszny wymyslony troll. Zainspirowany do zalozenia tego wpisu zostalem poprzez wiadomosc o samobojstwie jednego z Mirka.

Na wstepie powiem, ze pisze z konta mojej babci, stad tez brak polskich znakow ( ͡° ͜ʖ ͡°), bo poza tym to posiadam tu dosc znane konto i jestem raczej lubianym mireczkiem. Nikt raczej nie przypuszczalby, ze jestem ekstremalna stuleja. Na wykopie z moim normalnym kontem prezentuje sie jako wyluzowany gosc z poczuciem humoru, typowy smieszek zawadiaka. Wszystko to jednak tylko maska i pozory.

#!$%@?, moze nie jest ze mna zle biorac pod uwage, jak inni maja #!$%@? w zyciu, ale do rzeczy. W koncu podejrzewam ze wiekszosc wykopu jest w podobnej sytuacji co ja, a ja nie wiem co robic jak zyc.

Jestem po prostu stulejarzem, #!$%@?. Mam 19 lat, nigdy nie mialem dziewczyny, nigdy sie nie calowalem, o dalszych oczywistych rzeczach chyba nie musze pisac. Nie mam tez zadnych znajomych. Zadnych. Ostatnie 5 lat mojego zycia z nikim sie nie spotkalem - na zadna kawe, na spacer, do kina, gdziekolwiek. Caly swoj wolny czas spedzam przed komputerem. Nigdy nawet nie bylem na imprezie. Cale zycie praktycznie spedzilem przed komputerem. Ogladam filmy, seriale, czasami chinskie bajki, mirkuje na wypoku i tak w sumie wyglada moje zycie. W liceum kompletnie izolowalem sie od wszystkich, glownie przez depresje i zwatpienie w siebie. Na poczatku wszyscy sie poznawali, tworzyli grupki, integrowali. Ja odstawalem i uciekalem od nich, stad pozniej juz wiadomo - bylem traktowany jak powietrze, ale w sumie bylo mi to na reke w pewien sposob. Lepsze to, niz glupie docinki typu "dziwak, odludek".

Od 3 lat praktycznie jedyna strona na jaka wchodze i na jakiej sie udzielam to wypok a konkretniej mirko. Niby fajnie, bo mirkuje gdziekolwiek jestem, tylko czuje sie opozniony bo tyle stron w internecie, a ja tylko na wypoku xD Jestem tez bardzo niesmialy, przy rozmowach z kobietami ogarnia mnie strach i czesto moje cialo zaczyan drzec, automatycznie leca mi lzy z oczu (nie placze, ale lzawia mi oczy ze stresu), glos mi sie lamie. Jestem ekstremalna #!$%@?. Teraz wybieram sie na studia i chcialbym zmienic swoje zycie: znalezc dziewczyne, jakichs znajomych, po prostu poukladac sobie zycie. Tylko jak mam to #!$%@? zrobic?

Zalozmy ze poznam jakas dziewczyne. O czym mam z nia gadac? Zainteresowan praktycznie nie mam. Zadnych ciekawych historyjek z mojego zycia, zadnych ciekawych wspomnien, no niczego po prostu #!$%@? nie mam. Mam jej mowic jak to cale zycie #!$%@? 24/7 przed kompem a teraz nagle czas na zmiane? Przeciez od razu taka #!$%@? ode mnie bo pomysli ze jestem psychopata-gwalcicielem albo jeszcze gorzej. Poza tym 19 latek ktory nigdy nie mial dziewczyny czy sie nie calowal tez nie brzmi zbyt ciekawie, biorac pod uwage, ze takie rzeczy robia juz gimbusy z 1 klasy. Nie uwazam sie jakos za brzydala, z ubiorem u mnie nie jest zle, jestem tylko troche suchoklatesem, tylko co z tego skoro rozowe paski i tak patrza glownie na wnetrze, a nie na wyglad (grunt to nie wygladac jak oblech - tak nie wygladam). Ja tego wnetrza #!$%@? nie mam, osobowosci zadnej nie mam, jestem nudnym zamulaczem co w rozmowie tylko przytakuje albo sie usmiecha i tyle, zadnych emocji w glosie, niczego co by przyciagnelo dla mnie ludzi. Jestem raczej takim milym i spokojnym chlopakiem, tyle #!$%@?, #introwertycy mocno ale nie chce tak tlumaczyc swojego #!$%@?. Wine za caly stan rzeczy ponosze oczywiscie ja, ale przyczynil sie do tego komputer. #!$%@? jak czlowiek sie tak izoluje mocno to czasami mialem problem bo po wyjsciu z domu po dlugim piwniczeniu to czulem sie jakbym byl na innej planecie, wszystko bylo takie dziwne i nierealne. Od paru lat mam mysli samobojcze, jednak do tego sie to ogranicza.

Pewnie mam tez depresje, #!$%@? wie. Zapisalem sie do psychologa ale jestem biedakiem i musze czekac 3 miesiace na wizyte, witamy w Polsce( ͡° ͜ʖ ͡°) Jako ze jestem juz po maturach to znalazlem sobie prace za minimalna, przegryw mocno bo innej znalezc nie moglem ale moja praca ogranicza sie do utrzymywania czystosci w KFC. Myje stoliki, zbieram jakies smieci, myje podlogi itd. Ciagle widze tam ladne rozowe paski, ciagle widze tam facetow ktorzy w kazdym calu sa lepsi ode mnie co powoduje u mnie zazdrosc i jednoczesnie smutek. Ja #!$%@? #!$%@?, ja chyba nigdy nie bede normalny. Nie ma dnia, ba, nie ma godziny, bym nie myslal nad swoim #!$%@?, nad swoim losem, nad samotnoscia.

Czasami chodze na samotne spacery, ale wracam #!$%@? z powiekszona depresja, gdy widze tych szczesliwych ludzi, beztroskich, niemartwiacych sie zyciem. Probowalem chodzic na silownie, ale chodzilem tylko 2 miesiace, duzo mi to nie dalo, a to z tego powodu, ze zaczalem prace i nie mam juz czasu na silke. Poza tym czulem sie tam jak ostatni spierdon, wszyscy tam ze soba gadali, witali sie ze soba, itd. a ja #!$%@? bez slowa z nikim, zawsze sam przy cwiczeniach, ktore pewnie kaleczylem i za mna koksy mieli pewnie za mna beke.

Ta samotnosc juz mnie #!$%@? dobija. Myslalem by zalozyc konto na np. badoo, ale tam to #!$%@? sa niektore takie karyny ze gdybym wspomnial cokolwiek o czym tutaj napisalem, czyli o moim #!$%@?, to od razu by wysmiala i zablokowala. W sumie to sie nie dziwie.

Jak wspomnialem niedlugo zaczynam studia. Boje sie jak #!$%@?. Ja, zupelnie sam, ktory boi sie i nie umie gadac z ludzmi, zwlaszcza z rozowymi paskami, bedzie w miejscu pelnym studenciakow smieszkow i innych ekstrawertykow i mlodych dynamicznych. #!$%@?. Jak ja tam przezyje? Beda jakies integracje, #!$%@? muje. Jak nie pojde to wyjde na odludka. Jak pojde to zrobie z siebie ekstremalna #!$%@? z ktora beda miec beke do konca studiow a ja chyba zrobie harakiri bo nie wytrzymalbym tego upokorzenia.

Nie umiem sie nawet #!$%@? smiac. Po prostu nie umiem. Jedyne co robie to sie usmiecham. Ciagle mam taki metny, ponury wyraz twarzy, oczy zmeczone zyciem, czuje sie jak wrak czlowieka.

Nie wiem czy dobrze robie piszac to na wypoku, bo zamiast pomocy pewnie beda heheszki, dlatego zielone konto mojej babci ( ͡° ͜ʖ ͡°) powinno sie przydac na zachowanie anonimowosci. Podejrzewam ze wielu z was ma podobne problemy co ja, ale wiadomo, wstyd sie przyznac.

tl;dr:


#gorzkiezale #przegryw #tfwnogf #niecoolstory
  • 116
  • Odpowiedz
"Ja to sie wlasnie boje tego, ze ktos wytknie mi moje #!$%@?, ze zacznie sie cos w stylu "a czemu tak cicho siedzisz?", "czemu nic nie mowisz?", albo jakies teksty czy heheszki ze mnie typu "a miales kiedys dziewczyne?" czy cos. "

@smutnymireczek : Rozumiem twój ból(o ile nie jesteś trollem) to jest najgorsze. Ludzie mnie za nerda mają i chcą znaleźć "dobry temat dla mnie" i wychodzą takie kwiatki jak
  • Odpowiedz
@Sajsu: No #!$%@? ale naprawde nie mam xD Nie mam nawet znajomych przez internet. Kiedys mialem ale nagle sie odcialem.

@MagnitudeZero: Mam na facebooku... 14 znajomych. ps. to prawda. Nie mam zdjec ani niczego. Mialem tylko do grupy w liceum zeby wiedziec co i jak z grupy klasowej. Mam 14 znajomych z klasy, nawet kazdego nie odwazylem sie dodac bo mam wrazenie ze nie przepadali za mna, ale
  • Odpowiedz
@MagnitudeZero: Chyba jeden koles bedzie ze mna w grupie ale nie jestem pewien. Taki bogaty wygryw, w sumie spoko koles, tylko nie chcialbym mu sie narzucac, bo on jak i reszta osob ktore mnie znaja, zapamietal mnie jako nudnego zamulacza ktory zawsze izolowal sie od kazdego
  • Odpowiedz
@smutnymireczek: #!$%@?, człowieku. Jeśli oni Cię zapamiętali jako przegrywa zamulacza to teraz masz idealny moment żeby się pokazać z innej strony, Twoje życie w chwile zmieni się o 180 stopni, nie zdziw się jak jeszcze w ten sposób zakończysz #tfwnogf. Zapraszaj ich na jakieś melanże itd.
  • Odpowiedz
@smutnymireczek: #!$%@? przegrywami to są goście sprzed mojego bloku, którzy odkąd pamiętam wystają przed blokiem i udają kozaków. Jak byliśmy dzieciakami to rispekt, goście rządzą na dzielni. Dzisiaj nadal wystają pod blokiem, a dzieciaki które się ich bały pozakładały rodziny i wyjechały z wypiździejewa. Przegrywem jest mój wujek, który ma ponad 40 lat, mieszka z rodzicami i jest alkoholikiem. A Ty masz 19 lat, życie przed sobą, idziesz na studia,
  • Odpowiedz
Ciagle widze tam ladne rozowe paski, ciagle widze tam facetow ktorzy w kazdym calu sa lepsi ode mnie co powoduje u mnie zazdrosc i jednoczesnie smutek. Ja #!$%@? #!$%@?, ja chyba nigdy nie bede normalny. Nie ma dnia, ba, nie ma godziny, bym nie myslal nad swoim #!$%@?, nad swoim losem, nad samotnoscia.


@smutnymireczek: I to jest ziomeczku problem. Zmień to myślenie.
  • Odpowiedz
@KokiX: Dzieki, a powiedz, czym jest trening interpersonalny? Czy to ci mistrzowie podrywu i pua ktorzy naciagaja stulejarzy? Swoja droga nie mam zbyt wiele kasy, oszczedzam wszystko co mam na studia i nawet to bedzie malo.

Swoja droga lekka bieda to tez moj spory kompleks. Jak studia wypala to bedzie lepiej, ale sa one trudne i nie wiem czy podolam. Rodzice maja wspierac, ale watpie zeby starczylo. Bede bral jakies
  • Odpowiedz
@smutnymireczek: To nie są żadne spotkania dla podrywaczy. Sam nie uczestniczyłem w takich warsztatach, aczkolwiek widzę osoby po przemianach i wiem, że to działa.

Szukaj pracy. To wyrwie cię z domu, będziesz bardziej samodzielny, wśród ludzi. No i działaj od razu, im prędzej - tym lepiej. Nie chcesz chyba obudzić się taki sam za 5 czy 10 lat, żałując że nie miałeś odwagi. Pamiętaj, że to co warto zrobić, nie
  • Odpowiedz