Aktywne Wpisy
kinlej +314
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
thorgoth +687
Kilkanaście tygodni temu Robert Buczyński pseudonim Buczooo postanowił pokazać koledze jak potrafi jeździć z szaleńczymi prędkościami po Warszawie. Obaj mężczyźni wysiedli do samochodu i w normalnym ruchu ulicznym zaczęli jeździć z ogromnymi prędkościami, gwałtownie przyspieszając i hamując.
Ktoś z mieszkańców zadzwonił po policję, która faktycznie przyjechała na sygnale i zatrzymała szalejącego zabójcę drogowego.
TO CO WYDARZYŁO SIĘ POTEM TO KOMPLETNA PATOLOGIA!
Interweniujący
Ktoś z mieszkańców zadzwonił po policję, która faktycznie przyjechała na sygnale i zatrzymała szalejącego zabójcę drogowego.
TO CO WYDARZYŁO SIĘ POTEM TO KOMPLETNA PATOLOGIA!
Interweniujący
Na wstepie powiem, ze pisze z konta mojej babci, stad tez brak polskich znakow ( ͡° ͜ʖ ͡°), bo poza tym to posiadam tu dosc znane konto i jestem raczej lubianym mireczkiem. Nikt raczej nie przypuszczalby, ze jestem ekstremalna stuleja. Na wykopie z moim normalnym kontem prezentuje sie jako wyluzowany gosc z poczuciem humoru, typowy smieszek zawadiaka. Wszystko to jednak tylko maska i pozory.
K---a, moze nie jest ze mna zle biorac pod uwage, jak inni maja c-----o w zyciu, ale do rzeczy. W koncu podejrzewam ze wiekszosc wykopu jest w podobnej sytuacji co ja, a ja nie wiem co robic jak zyc.
Jestem po prostu stulejarzem, s---------a. Mam 19 lat, nigdy nie mialem dziewczyny, nigdy sie nie calowalem, o dalszych oczywistych rzeczach chyba nie musze pisac. Nie mam tez zadnych znajomych. Zadnych. Ostatnie 5 lat mojego zycia z nikim sie nie spotkalem - na zadna kawe, na spacer, do kina, gdziekolwiek. Caly swoj wolny czas spedzam przed komputerem. Nigdy nawet nie bylem na imprezie. Cale zycie praktycznie spedzilem przed komputerem. Ogladam filmy, seriale, czasami chinskie bajki, mirkuje na wypoku i tak w sumie wyglada moje zycie. W liceum kompletnie izolowalem sie od wszystkich, glownie przez depresje i zwatpienie w siebie. Na poczatku wszyscy sie poznawali, tworzyli grupki, integrowali. Ja odstawalem i uciekalem od nich, stad pozniej juz wiadomo - bylem traktowany jak powietrze, ale w sumie bylo mi to na reke w pewien sposob. Lepsze to, niz glupie docinki typu "dziwak, odludek".
Od 3 lat praktycznie jedyna strona na jaka wchodze i na jakiej sie udzielam to wypok a konkretniej mirko. Niby fajnie, bo mirkuje gdziekolwiek jestem, tylko czuje sie opozniony bo tyle stron w internecie, a ja tylko na wypoku xD Jestem tez bardzo niesmialy, przy rozmowach z kobietami ogarnia mnie strach i czesto moje cialo zaczyan drzec, automatycznie leca mi lzy z oczu (nie placze, ale lzawia mi oczy ze stresu), glos mi sie lamie. Jestem ekstremalna p---a. Teraz wybieram sie na studia i chcialbym zmienic swoje zycie: znalezc dziewczyne, jakichs znajomych, po prostu poukladac sobie zycie. Tylko jak mam to k---a zrobic?
Zalozmy ze poznam jakas dziewczyne. O czym mam z nia gadac? Zainteresowan praktycznie nie mam. Zadnych ciekawych historyjek z mojego zycia, zadnych ciekawych wspomnien, no niczego po prostu k---a nie mam. Mam jej mowic jak to cale zycie n-----------m 24/7 przed kompem a teraz nagle czas na zmiane? Przeciez od razu taka s-------i ode mnie bo pomysli ze jestem psychopata-gwalcicielem albo jeszcze gorzej. Poza tym 19 latek ktory nigdy nie mial dziewczyny czy sie nie calowal tez nie brzmi zbyt ciekawie, biorac pod uwage, ze takie rzeczy robia juz gimbusy z 1 klasy. Nie uwazam sie jakos za brzydala, z ubiorem u mnie nie jest zle, jestem tylko troche suchoklatesem, tylko co z tego skoro rozowe paski i tak patrza glownie na wnetrze, a nie na wyglad (grunt to nie wygladac jak oblech - tak nie wygladam). Ja tego wnetrza k---a nie mam, osobowosci zadnej nie mam, jestem nudnym zamulaczem co w rozmowie tylko przytakuje albo sie usmiecha i tyle, zadnych emocji w glosie, niczego co by przyciagnelo dla mnie ludzi. Jestem raczej takim milym i spokojnym chlopakiem, tyle k---a, #introwertycy mocno ale nie chce tak tlumaczyc swojego s----------a. Wine za caly stan rzeczy ponosze oczywiscie ja, ale przyczynil sie do tego komputer. K---a jak czlowiek sie tak izoluje mocno to czasami mialem problem bo po wyjsciu z domu po dlugim piwniczeniu to czulem sie jakbym byl na innej planecie, wszystko bylo takie dziwne i nierealne. Od paru lat mam mysli samobojcze, jednak do tego sie to ogranicza.
Pewnie mam tez depresje, c--j wie. Zapisalem sie do psychologa ale jestem biedakiem i musze czekac 3 miesiace na wizyte, witamy w Polsce( ͡° ͜ʖ ͡°) Jako ze jestem juz po maturach to znalazlem sobie prace za minimalna, przegryw mocno bo innej znalezc nie moglem ale moja praca ogranicza sie do utrzymywania czystosci w KFC. Myje stoliki, zbieram jakies smieci, myje podlogi itd. Ciagle widze tam ladne rozowe paski, ciagle widze tam facetow ktorzy w kazdym calu sa lepsi ode mnie co powoduje u mnie zazdrosc i jednoczesnie smutek. Ja p------e k---a, ja chyba nigdy nie bede normalny. Nie ma dnia, ba, nie ma godziny, bym nie myslal nad swoim s-----------m, nad swoim losem, nad samotnoscia.
Czasami chodze na samotne spacery, ale wracam k---a z powiekszona depresja, gdy widze tych szczesliwych ludzi, beztroskich, niemartwiacych sie zyciem. Probowalem chodzic na silownie, ale chodzilem tylko 2 miesiace, duzo mi to nie dalo, a to z tego powodu, ze zaczalem prace i nie mam juz czasu na silke. Poza tym czulem sie tam jak ostatni spierdon, wszyscy tam ze soba gadali, witali sie ze soba, itd. a ja k---a bez slowa z nikim, zawsze sam przy cwiczeniach, ktore pewnie kaleczylem i za mna koksy mieli pewnie za mna beke.
Ta samotnosc juz mnie k---a dobija. Myslalem by zalozyc konto na np. badoo, ale tam to k---a sa niektore takie karyny ze gdybym wspomnial cokolwiek o czym tutaj napisalem, czyli o moim s----------u, to od razu by wysmiala i zablokowala. W sumie to sie nie dziwie.
Jak wspomnialem niedlugo zaczynam studia. Boje sie jak p------y. Ja, zupelnie sam, ktory boi sie i nie umie gadac z ludzmi, zwlaszcza z rozowymi paskami, bedzie w miejscu pelnym studenciakow smieszkow i innych ekstrawertykow i mlodych dynamicznych. K---a. Jak ja tam przezyje? Beda jakies integracje, chuje muje. Jak nie pojde to wyjde na odludka. Jak pojde to zrobie z siebie ekstremalna s---------e z ktora beda miec beke do konca studiow a ja chyba zrobie harakiri bo nie wytrzymalbym tego upokorzenia.
Nie umiem sie nawet k---a smiac. Po prostu nie umiem. Jedyne co robie to sie usmiecham. Ciagle mam taki metny, ponury wyraz twarzy, oczy zmeczone zyciem, czuje sie jak wrak czlowieka.
Nie wiem czy dobrze robie piszac to na wypoku, bo zamiast pomocy pewnie beda heheszki, dlatego zielone konto mojej babci ( ͡° ͜ʖ ͡°) powinno sie przydac na zachowanie anonimowosci. Podejrzewam ze wielu z was ma podobne problemy co ja, ale wiadomo, wstyd sie przyznac.
tl;dr:
#gorzkiezale #przegryw #tfwnogf #niecoolstory
Komentarz usunięty przez autora
@Elephant-gtx500: nie będziesz mi mówił co mam robić (╯°□°)╯︵ ┻━┻
Wielu ludzi miało podobnie do Ciebie. Myślę, że z 40-50% społeczeństwa
@kamdz: Niewiele, ale czas najwyzszy sie obudzic z tego zyciowego letargu
Ale trzeba chcieć.
Ogólnie samorozwój to jest dobra droga, więc może pomyśl o tym co chciałbyś robić dla siebie w wolnym czasie po prostu.
Ogarnij się i nie narzekaj. Jakbyś miał tyle lat co ja i dalej tkwił w dupie z 300zł odłozonymi na emeryturę i bez ubezpieczenia zdrowotnego, to miałbyś powód do zmartwień ;)