Wpis z mikrobloga

Heh, podzielę się historią mego życia.

Wynajmuję z kumplem mieszkanie. W zeszłym roku też mieszkaliśmy, ale jeszcze z jednym kumplem, no ale on nie mógł w tym roku, więc teraz mieszkamy we dwóch. On z miejscowości dosyć blisko położonej, więc co czwartek wieczór jechał do domu i wracał w poniedziałki. Ogólnie komfort, bo czułem się jak w kawalerce, a wszystko za śmiesznie niską cenę ( ͡º ͜ʖ͡º).

Wszystko spoko. Gdy był, to głównie siedział u siebie, oglądał mecze, filmiki ogólnie się #!$%@?ł (ogólnie #nolife), ale oceny miał 4/5 i to nie na jakieś filologi, ale na fizyce. Po prostu zdolny koleś, chociaż w tym roku już ciut zaczął się opuszczać. No i nagle przychodzi pewien czwartek, jakoś prawie 2 miesiące temu, gdy on jedzie do domu. Przychodzi poniedziałek nie ma go. Nie ma go przez kolejne dni, ale myślę sobie "pewnie chory". Mija kolejny tydzień, jego dalej nie ma. Nie odbiera telefonów, i to nie tylko ode mnie. Ogólnie, nikt nie wie co się z nim stało. Co ciekawe, laptop i książki sobie zostały.

Przychodzi moment płacenia za mieszkanie. Myślę sobie, kicha, skoro nie daje znaku życia. Gadam z kolesiem od mieszkania, a on na to "zobaczymy". Wysłałem koledze maila ile ma mi przelać kasy i z pytaniem co z nim się dzieje. Naturalnie mail bez odpowiedzi, ale kasę przelał. Ja zdziwiony, koleś od mieszkania też, myślimy, może ma jakieś problemy.

Mija kolejny miesiąc, dalej zero odzewu i reakcji na próby kontaktu. Ja z końcem lipca się wyprowadzam i piszę do niego co z nim. Zero odpowiedzi. Piszę mu ile ma mi przelać kasy za mieszkanie, znowu przelewa. Koleś od mieszkania stwierdził, że na dniach zadzwoni do jego rodziców z pytaniem, co się dzieje z ich synem.

Jak to podsumował koleś, miał już znikających lokatorów, ale do tej pory żaden nie płacił.

Rada dla tych co wynajmują mieszkania studentom, koniecznie bierzcie numery do rodziców.


#coolstory #studenci #creepystory #niebieskiepaski
  • 155
@Dawidinho8: Tak jak napisałem, ja wysyłałem maile z informacją ile ma przelać. Powiedzmy, że jestem osobą od kontaktu z opiekunem mieszkania.

To, ze przelewa jest dla mnie dowodem, że odczytuje wiadomości. Dziwi mnie tylko brak odpowiedzi na moje pytania.