Wpis z mikrobloga

@somsiad: kiedyś za gnojka mama spakowala mi kanapy na droge jak jechałem na kolonię do Zakopanego. Oczywiście mały Krzyś nakupił batonów i tak się nawpier#$%lał, że zapomniał o kanapach. Po dotarciu do pensjonatu położyłem kanapy na parapecie okna od zewnętrznej strony. Przypomniałem sobie o nich jak mieliśmy wracać ..... Skubane przewędrowały wzdłuż całego parapetu :D W woreczku na kanapki państwo miasto robali :D
@somsiad: W podstawówce miałem takiego kolege któremu młodszy brat podrzucał kanapki do Plecaka. Pewnego dnia zaczeło tak śmierdzieć z plecaka mu ze az zrewidowaliśmy ten plecak (Lato sie rozpoczynało). Znalezlismy tam dorodne 3 zzieleniałe kanapeczki xD