Wpis z mikrobloga

@kineczka1981: Trochę ci nie wyszło bo w prywatnym sklepie jak chcesz to możesz sobie sprzedawać co i kiedy chcesz w przeciwieństwie do np. lekarzy pracujących za pieniądze podatników w szpitalach (nie prywatnych)

Bardziej można by było to porównać do strażaków, którzy wierzą w boga piorunów i nie będą gasić domów, które się palą po uderzeniu piorunem.
@kineczka1981: ale podlegacie pod firme prywatna a nie państwowa ergo zdanie "ja pracuję w sokołowskim sklepie a nie w prywatnym a to spora różnica" jest idotyczne. Franczyza czy sieciówki to prywaciarze. Nie utrzymuja sie z naszaych podatków, nie są dzialnoscią państwową a zatem porównanie do klauzuli sumienia lekarzy jest błedne, jak słusznie wskazała @Naczelny_Urzednik_RP