Wpis z mikrobloga

#blackpill

Jak to było, tinder=real life?

Mordy, no tak nie jest jednak...
Stosując skalę normików, na żywo mogę wyrwać laskę co jest 8/10.

Na tinderze jej ekwiwalent przewija mnie raz na ruski rok, a potem nawet nie odpisze nigdy.

Trzeba strasznie zaniżać loty, by cokolwiek "poruchac" a ja za wrażliwy i na samo j-----e to szukam coś poważniejszego i jest to CHUJNIA panowie, czas zagadywać na żywo nie ma innej opcji niestety, social circle maxxing plus Instagram ewentualnie, tam już same szony zostały (na tinda)
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach