Wpis z mikrobloga

Cześć wykop. Jestem tu nowy, więc wypada się przywitać :) Jako cichociemny śledzę mirko od dłuższego czasu i zdąrzyłem się przekonać, że to miejsce gdzie krzyżuje się cały internet. Tym samym na tym rozstaju dróg można natknąć się na najszersze spektrum wiedzy, doświadczeń i pogladów reprezentowanych przez jego użytkownikow. Do tego "wdp" chciałbym skierować swoje pytanie. Całkiem niedawno dostałem "darmowy" jednodniowy karnet do siłowni pure od jakiegoś hostessa. Wybrałem się ze znajomym sprawdzić co to za miejsce i trochę poćwiczyć, w końcu #dajodarmo. Wyszedłem z podpisaną umową na 12 miesięcy. Nie byłoby nic złego, w końcu skończył mi się już stary karnet na innej siłowni. Tyle,że trochę ##!$%@? , nie dostałem kopii umowy, chcieli moj numer konta, pesel, nie mozna gotówką. nie mogę sam im wpłacać na konto, jakieś promocje tylko do jutra i trzeba szybko podpisywać. Najgorzej ze madrosc splynela na mnie po wyjsciu z tego miejsca. Poczułem się trochę jak na garnkach z kabaretem Pazury, bo analizując metody, które wykorzystali abym to podpisał, odniosłem wrażenie, że na kazdym kroku wykorzystali moje cognitive bias, glupotę i niewiedzę. Czy ktoś miał podobne nieprzyjemne doświadczenia z tym związane i wie jak mogę to wszystko odkręcić?

#pytanie #pure #silownia #fitness #oszustwa #przywitaniezielonego
  • 15
  • Odpowiedz
@Vonsatch: coś w tym jest. Zwraca to uwagę, ale bez pewnej siły charakteru można temu ulec. Wyszczególniając to na pewno hostessy :), ale też te prezenty, szybkie przejście na "ty", uściski dłoni, uśmiechy, wysoka kultura osobista, czy nagabywanie innych ćwiczących aby potwierdzili, że tu jest "zajebiście". Ofertę mają najlepszą w moim mieście, ale politykę...szkoda gadać. Czuję się głupio, ale nie na tyle, aby jednak na takie warunki przystanąć.
  • Odpowiedz
Doskonale widac, ze najwiecej złego do powiedzenia o tej sieci mają frustraci i głupcy, ktorzy najpierw podpisali umowe na rok, a potem wypisują w internecie, ze to sekta i nie da się stamtąd uciec :D
  • Odpowiedz
@Qantas: Nie wiem,dla mnie wciąż ich oferta wygląda kusząco i z pewnością uległbym tej pokusie gdyby nie te zawoalowane kruczki dotyczące płatności i rezygnacji z umowy. W sumie samo określenie sekta nie musi odnosić się źle do klubu fitness. Gdyby "sektę" zdefiniować tylko jako zniewolenie mentalne to pewnie specjalnie bym się wybrał na taką siłownie aby nie opuszczać treningów. Gorzej ,że to zniewolenie nie mentalne,a finansowe. Mam nadzieję,że w poniedziałek
  • Odpowiedz
@nayco18:

Im dłużej będziesz się opierac, tym lepszą ofertę dostaniesz. Wysiedziałem przy gościu (Pure w Angel City w Krakowie) chyba z półtorej godziny tylko po to, żeby zobaczyc w praktyce te wszystkie techniki manipulacyjne o których się czyta - już wstając z fotela ("naprawdę dziękuję, może się kiedyś namyślę, do widzenia") gośc jeszcze zatrzymał i kolejne -10zł na miesiąc obniżył ;p
  • Odpowiedz