Wpis z mikrobloga

@sierp: Ja również, ale tak w obecnej formie w ilości głosów?

Szczerze powiedziawszy ja się dowiedziałem dwa tygodnie przed wyborami, że wasza koalicja wystawiła listy i to niestety przypadkiem.
  • Odpowiedz
Nie można było liczyć na jakąkolwiek sensowną liczbę głosów w sytuacji, gdy komitet wyborczy - do tego zupełnie nowy i nieznany - nie zarejestrował list w całym kraju. Głosowanie na takie listy jest postrzegane z góry przez większość jako marnowanie głosu, ponadto nie było w związku z tym dostępu do ogólnopolskiej telewizji i radia, a kandydaci nie byli zapraszani na większość debat.

Bardziej chodziło o zaznaczenie swojej obecności, zaprezentowanie poglądów.
  • Odpowiedz
@sierp: Kurczę nie wołasz :)

Jak duże trudności były w rejestracji list? Rozumiem, mimo wszystko odnoszę wrażenie, że nie wykorzystaliście w możliwym stopniu potencjału internetu.

To się akurat udało. :)
  • Odpowiedz
@bakteriepodbaterie: W okręgu śląskim nie było specjalnych problemów z rejestracją listy. Bardzo dużo podpisów przyniosły osoby chętne do pracy w komisjach wyborczych. Niestety nie we wszystkich okręgach się udało.

W Internecie byliśmy tak obecni, jak było to możliwe przy tak skromnych środkach finansowych. Pewnie przy większych dałoby się zrobić większą reklamę, tylko w sytuacji, gdy nie udało się zarejestrować list w całym kraju nie było sensu wydawać dużych sum, bo
  • Odpowiedz
@sierp: O, to ciekawe, myślałem, że może być tu ciężej. Niestety...choć jak patrzę na listę Krakowską to jestem zdziwiony, że tam sami studenci, jeżeli nie byłbym zwolennikiem to pewnie uznałbym to za błazenadę.

Rozumiem, z jednej strony szkoda, z drugiej może i dobrze, może nie pomylą sobie z KNP. Może kiedyś będę mógł zaoferować pomoc w reklamie ;), są jakiejś koncepcje w związku wyborami parlamentarnymi?
  • Odpowiedz