Wpis z mikrobloga

@PrawaRenka: a wtedy miałeś samochód (może być rozwalający się gruz) i/lub trochę kasy, żeby móc jej kupować jakieś p------y, prezenty itp.

To jest ta przepaść pomiędzy dorosłym (nawet biednym), a dzieckiem (głównie biednym). Dla niego wydaje się to coś niesamowitego, że ktoś może wydawać pieniądze na co chce i jeździć gdzie chce. Chłopców to też dotyczy, ale oni nie cieszą się takim zainteresowaniem starych oblechów (chyba, że księży, ale oni
  • Odpowiedz