Wpis z mikrobloga

Chyba jednak pójdę w zawód bardziej introwertyczny, jak np. kierowca C+E. Trzeba będzie zaoszczędzić na prawko najpierw, najlepiej jako kierowca jakiegoś dostawczka czy coś, żeby mieć coś w CV pod tym kątem. Nie nadaję się do pracy ludźmi. Nie to, że jestem jakimś antyspołecznym spierdoksem, tylko rozmowa z ludźmi mnie strasznie męczy xD

Taki kierowca to wbrew wykopkowej opinii fajna fucha, mogę zacząć od krajowego, późnej przejść na międzynarodówkę. Co prawda tam się jest w trasie 3/4 tygodnie, ale potem jest tydzień o----------a się i pykania w gierki.

A na trasie można od c---a audiobooków odsłuchać, filmików na youtube obejrzeć, muzyki itd.

Nwm. Po tym stażu podziękuję chyba i zacznę coś działać w tym kierunku. Wujek i szwagier mają i jeżdżą, więc coś zagadam. Poza tym bycie w trasie i nie spędzanie czasu z awanturującym się pijanym starym na chacie to dodatkowy atut.

Do tego często piękne widoki. Pamiętam jak jechałem przez południe Niemiec do Holandii autem raz zimą, to te górzyste tereny to było coś cudownego
#przegryw #przemyslenia #oswiadczenie
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Long-Position-Investor: sam poszedłem w tym kierunku, bo nie lubie być zmuszony do bycia z ludźmi konkretnymi, wole sobie wybierać i wtedy chętnie spędzam czas. Ogólnie polecam, najlepiej od razu jak ja na międzynarodówkę bo jazda po Polsce to katorga serio. Bałem się ze zagranica będę się stresował, a tam luzik bo super oznakowanie najbardziej się balem pod koniec trasy we Wrocławiu xD Teraz druga trasa i się stresuje bo jade
  • Odpowiedz
@Long-Position-Investor: brak parkingów, firmy w dupie (szczególnie w Polsce i np w Włoszech), jak ci wejdą inżyniery przed Anglia to mandat może iść setki tysięcy złotych.
Ryzyko że kogoś np potrącisz. W okolicach Warszawy w ostatnim miesiącu dwa zgony przez przejechanie pieszych
  • Odpowiedz