Wpis z mikrobloga

Jedno mi nie pasuje w 40k, khornowie chodzi o krew tak? I że ma się lać.
Chaos space mariens mają powiedzenie
"Khorne cares not from whence the blood flows, only that it flows"
Ale czy tego też nie można rozumieć w sposób taki że im więcej ludzi którzy uwaga są ŻYWI tym lepiej dla khorna? Bo im więcej ludzi tym więcej ludzkiej krwi w świecie bo ta krew ciągle powstaje i obumiera i płynie tętnicami i żyłami. A im więcej ludzi tym lepiej też dla boga chaosu bo ludzie ciągle się kaleczą i ta krew też bez przerwy płynie.
Ludzie też bez przerwy umierają i powstają nowi np na ziemi umiera pewnie ponad sto na minutę. A to daje czaszki.
Czyli khorne powinien być bogiem życia, powinno mu zależeć żeby ludzie żyli i żyło ich dużo.
#warhammer40k
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Uuroboros: W książce Legion Dana Abnetta, jest to wspomniane. Jeśli Horus by wygrał to by doprowadziło do wyginięcia ludzkości i w efekcie mocne osłabienie o ile nie zniszczenie bogów chaosu.
  • Odpowiedz
  • 0
@Piono92: tak ale potem w siege of terra jest wyjaśnione że to nie była prawda, wyginięcie ludzkości jak to było opisane w legionie w 300 lat po zwycięstwie horusa nie zlikwidowałoby bogów chaosu a powstanie dark kinga zniszczyłoby całą galaktykę. Wiem że to książka pisana przed siege of terra a gw lubi zmieniać lore
Na dodatek w warhammer fantasy zniszczenie starego świata nie spowodowało śmierci bogów chaosu, po prostu poszli
  • Odpowiedz
Czyli khorne powinien być bogiem życia, powinno mu zależeć żeby ludzie żyli i żyło ich dużo.


@Uuroboros: to jest aspekt Nurgle'a. Khrone liczy jedynie na krew i CZASZKI. Pełne zawołanie brzmi: Krew dla boga krwi, czaszki dla tronu z czaszek. W dodatku nie chodzi o krew-krew, ale o p-----c, dlatego np. Khorne „zmartwychwstał” orkowego bossa Tuska Zabójcę Demonów (wielowarstwowe LOL tutaj :D), bo ten był dobry w bitkę.
  • Odpowiedz