Wpis z mikrobloga

#!$%@?, nie może tak być

Od razu piszę, w sumie trochę #slabestory, ale można przeczytać. Jadę sobie do domu, wracam na weekend ze #studbaza pociągiem, osobowy Kielce-Ostrowiec. A w przedziale oczywiście standardowo spotykam się z patolem. Już kiedyś pisałem, od jakiegoś czasu na swojej drodze wiecznie takich spotykam, ale co zrobisz. Mirki nawet mi poradziły, że może się dozbroić w jakiś gaz pieprzowy, pałkę czy coś takiego, to bym się poczuł bezpieczniej. Teraz to już na pewno to uczynię.

Ale do rzeczy. Oczywiście typ pijany, śmierdzący, przeklina na wszystkie strony, do ludzi się rzuca. Konduktor przyszedł, to ten wyjął podarty na pincet kawałków bilet i się tłumaczył, że jak to nimom biletu, jak mom? Ale to nic. Miał w Skarżysku-Kamiennej (stacja przed moją, gdzieś w połowie drogi tego pociągu) wysiąść, tak mu konduktor mówi. No to przecież wiadomo, że sam nie wysiądzie. Ludzie się skarżą, typ ciągle swoje, podszedł do pań rozmawiających, żeby zamknęły mordę, bo chce spać. Powiecie, że powinienem wstać i panie obronić, typa za mordę i z pociągu. Ale jak? Jakiś zbudowany nie jestem, tej pałki/gazu co wspominałem nie mam (ale ostatni raz, tylko pieniądze będą to kupuję), w przedziale z facetów to tylko my dwoje, pewnie jakbym zaczął przegrywać to by mnie tam zakopał mocno, po co ryzykować życie dla takiego chwasta. Dojeżdżamy do Skarżyska, ja już pewien swego, zaraz wpadną SOKiści za mordę go i spokój. Ale gdzie tam. Postaliśmy, postaliśmy i ruszamy. Konduktorka potem była nowa, dała już mu spokój. Teraz myślę, że jako obywatel jestem zdany sam na siebie. Wysiadłem na następnym, może inbę jakąś zrobił, może kogoś pobił i przeczytam jutro na wykopie o tym.

Jakie spostrzeżenia? Mirki, ostatni raz taka bierna postawa z mojej strony. Następnym razem od razu telefon na policję, nie wolno się z takimi debilami pierdzielić. A gazem po mordzie takiego lub pałką po łapskach w obronie koniecznej jak będzie trzeba, to nie spękam. I tak, mam ból dupy, są to gorzkie żale, emocje jeszcze nie opadły, ale moje zdenerwowanie sięga już zenitu.

#pkp #truestory #buldupy #patologia
  • 7
@WinyI: Ale skąd mogłem wiedzieć, że muszę? Ludzie już do konduktora zgłaszali, to logiczne było, że wpadną SOKi i go wydupią. Następnym razem telefon na policję na pewno

@bartiprog: To jest numer na całą Polskę? Jak tak, to dodaję do kontaktów, może się przyda (choć najpierw na policję)
Ale skąd mogłem wiedzieć, że muszę?


@Sniper10200:

Konduktorka potem była nowa, dała już mu spokój. Teraz myślę, że jako obywatel jestem zdany sam na siebie. Wysiadłem na następnym, może inbę jakąś zrobił, może kogoś pobił i przeczytam jutro na wykopie o tym.


Stąd? Było zadzwonić i opowiedzieć to, co napisałeś na wypoku. Zajebiście logicznie postąpiłeś.