Wpis z mikrobloga

Moja koleżanka opowiedziała mi co przytrafiło się jej mamie. Mama wybierała się na kontrolne badania do ginekologa więc poszła się oczywiście umyć a przy okazji trochę psiknąć we wiadome miejsce dezodorantem żeby pachnieć. Pan doktor kazał się jej rozebrać i usiąść na kozetce. Kiedy do niej podszedł uśmiechnął się pod nosem i stwierdził: "Ale się pani wystroiła!" Potem ja zbadał, kazał się ubrać, przepisał co należy i wyznaczył następny termin wizyty. Po powrocie do domu mama opowiedziała mojej koleżance o wizycie i o tym ze doktor tak jakoś dziwnie się śmiał. Moja koleżanka była trochę zdziwiona, no bo niby z czego może śmiać się ginekolog? Jednak po chwili pyta swoja mamę jakim to się dezodorantem psikała a ona na to, że tym co stał na szafce. Moja koleżanka nie mogła opanować śmiechu. Kiedy się trochę uspokoiła to wyjaśniła swojej mamie z czego śmiał się lekarz:



#pasta #coolstory #rozowepaski
  • 27
@atrapa: Ty jesteś nowa i się nie kłóć. Jeśli coś jest przeklejane czy powtarzane, a potem przeklejane to jest to PASTA koniec kropka. Niepotrzebne jest zesrywanie nowych amerykańskich modnych tagów, bo pasta absolutnie wystarczy do każdej "śmiesznej historyjki, która nie jest prawdziwa, a którą ludzie sobie przekazują". I dalej nie tłumaczy to tego, że nie skumałaś, że antyfeministka jest świadoma tego, że ta historia nie jest prawdziwa. A przynajmniej nie wiadomo