Wpis z mikrobloga

Dziś minął tydzień od całego zajścia. Nawet nie wiem, kiedy to zleciało.

Odwiedziła nas dziś babcia, więc miałem dłuższą chwilę, by wyskoczyć do Różowej. Tak jak wcześniej wspominałem, przez weekend nic nie zapowiadała żadnych nowych informacji o stanie zdrowia. Przyjechałem do niej gdzieś na półtorej godzinki, porozmawiałem, ale ciężko mi wypowiadać slowa. Położyłem głowę o jej oparcie łóżka trzymałem ją za rękę i obserwowałem, jaka jest spokojna. Zaniepokoiło mnie jednak jej niskie ciśnienie, ale lekarze mówią, że jest stabilna ciśnieniowo – najprawdopodobniej coś na czujniku się zatkało.

Podoba mi się tam zachowana intymność na prośbę ogrodza nas kotarą, przychodzą tylko podać leki czy coś innego zrobić przy pacjencie

Po wczorajszym, można powiedzieć, spokojnym dniu dla głowy, dzisiejszy był strasznie słaby emocjonalnie. Po chwili zabawy z dzieckiem i ogarnięcia domu musiałem się położyć na 30 minut. Czuję się zmęczony. Noce na szczęście są w porządku.

#chcesiewyzalic
  • 33
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Gmeras: bardzo smutno się to czyta. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić, co czujesz. Nawet Ciebie nie znam, ale historia Twojej różowej tak mnie też uderzyła, że serio kilka razy dziennie wchodzę patrzeć na Twoje posty i liczę, że w końcu pojawią się bardzo pozytywne informacje. I trzymam mocno kciuki, żeby w końcu tak się stało, w końcu dość często się słyszy o różnych cudach w medycynie. Mam nadzieję, że będzie
  • Odpowiedz
@Gmeras: chciałabym zapytać o wiele rzeczy ale wszystkie wydają mi się strasznie bolesne. Mam nadzieję, że ze wsparciem bliskich przejdziecie przez to. Przytul ode mnie i Mirków dziecko i trzymajcie się! Myślimy o was cały czas.
  • Odpowiedz
via Android
  • 9
@kotofsky jeżeli nie masz głupich pytań to mogę w miarę możliwości odpowiedzieć. Nie chce się zamykać w sobie. I chce znać też cała prawdę od lekarzy a nie owijanie w bawełnę.
  • Odpowiedz
@Gmeras: Ok, w takim razie jak dziecko to znosi? Planujecie wspólną wizyte w szpitalu?
Jakie następne kroki proponują lekarze? Będzie dalsza hospitalizacja czy raczej mówią już o specjalnych klinikach dla osób w śpiączce?
  • Odpowiedz
via Android
  • 14
@kotofsky dziecko to znosi bardzo dobrze, mało pyta o mamę w wychowywaniu wspieralismy się 50/50. Są czasem takie głupie momenty mówię mu np. że trzeba obciąć paznokcie o on do mnie że to mama robi. Zobaczy zdjęcie mamy to wola mama. Itp. Ale nie szuka jej na siłę i nie płacze z tego powodu. ( dziękuję mu za to, bo by mnie dopiero to niszczyło)
Do szpitala nie planuje go zabierać
  • Odpowiedz
@Gmeras: A skąd pewność, że będzie potrzeba opieka na 24h? Czy istnieje szansa, że po wybudzeniu i intensywnej rehabilitacji wróci do części sprawności lub chociaż świadomości? Często widziałem zbiórki na takie rehabilitacje. Może jest szansa?
  • Odpowiedz
via Android
  • 12
@KOLO41a przekazuje suche fakty które przedstawiają mi lekarze. Można wierzyć w inne zakończenie. Czy dają szanse na inne zakończenie wstępnie nie. Najwięcej dowiemy się w poniedziałek.
  • Odpowiedz
@Gmeras: tak, z tą opieką to wiem doskonale, mam babcię z demencją i sobie tego nie wyobrażam mając rodzinę i pracę, a co dopiero osoba w śpiączce.

Szczerze mówiąc, nie wiem sama czy bym zabrała dziecko w twojej sytuacji do szpitala. Dlatego pytam - w moim położeniu trudno sobie wyobrazić tą sytuację. Myślę że niezabieranie ma sens, zwłaszcza że jeśli dobrze pamiętam, ma 2 lata (tyle co moje, więc rozumiem
  • Odpowiedz
via Android
  • 6
@kotofsky na dzień dobry szuka szpital za mnie, zrezygnuje to później będzie trudniej wrócić, zrobię zbiórkę uzbieram powiedzmy 20000 starczy to na 3miesiace leczenia.
  • Odpowiedz
@Gmeras: sam mam dziecko w Twoim wieku i nie wiem czy zdecydowałbym się zaprowadzić go do szpitala. Z jednej strony nie, bo nie chciałbym żeby w razie czego zapamiętał mamę w takim stanie. Ja osobiście jestem z tych ludzi, którzy nawet się nie "żegnają" ze zmarłymi na pogrzebach. Chce pamiętać ludzi w miłych wspomnieniach i tyle. Z drugiej strony biłbym się z myślami, czy chcę okłamywać młodego. Staram się być
  • Odpowiedz
via Android
  • 11
@RenkaRenkeMyje teraz mówię że mama jest bardzo chora. Może nie rozumie dosadnie sytuacji ale też nie okłamuję w 100%. Widok by mógł popsuć wszystko. Moja mama i mój brat też podjęli taka decyzję że wolą ją zapamiętać uśmiechniętą i szczęśliwą niż w takim stanie jak jest teraz. I ich też rozumiem.
  • Odpowiedz
via Android
  • 12
@RenkaRenkeMyje ja podejzewam że to nie była natychmiastowa pomoc. Przyjechała na tą izbę przyjęć kazali jej usiąść w poczekalni wszyscy zajęci swoimi "sprawami". W pewnym momencie doszło do zatrzymania akcji serca zanim się zorientowali mogło minać cenne 4minuty

(siedziała na 100% mam dowód w postaci zdjęcia że siedziała przed pokojem obserwacyjnym, zdjęcie wysłane parę minut po północy, garmin urwał rejestrację pulsu również zaraz po północy zrobiła teoretycznie 107 kroków )
Szpital
  • Odpowiedz