Wpis z mikrobloga

Muszę coś zrzucić z mojej klatki piersiowej. Od jakiegoś miesiąca jestem w pierwszym w moim życiu bezpośrednim konflikcie "zawodowym". Środowisko akademickie, był projekt, nie dogadałem się z pewnym panem doktorkiem, projekt nie został wykonany tak jak powinien no i się zrobił trochę gnój. On uważa, że ja s----------m sprawę, ja uważam, że on. Tak to w skrócie, bez konkretów się rysuje. Warto jeszcze wspomnieć, że w hierarchii jestem niżej, przez co ciężko mi kogokolwiek kto się o sprawę ociera przekonać, że ten facet przedstawia sprawę w fałszywym świetle.

Nigdy wcześniej nie byłem w takiej sytuacji i mówiąc szczerze ciężko mi z tym. Zawsze wszystkie moje projekty realizowałem na sto procent, wszyscy byli ze mnie zadowoleni, miałem bardzo dobrą opinię. Ta sprawa z tym gościem zupełnie mnie wytrąciła z równowagi. Niby się mówi, że nie da się dojść do czegoś nie zyskując po drodze kilku "wrogów". No i standardowo wszyscy powtarzają zawsze, że skoro wiesz swoje, to powinieneś mieć w dupie ćwoków twierdzących co innego.

Ja chyba jednak nie jestem w takich sprawach wystarczająco doświadczony, bo chociaż wszyscy mnie b--------ą tymi tekstami, ciągle czuję się cholernie źle. Cholernie mnie to męczy, że ktoś tam (nawet jeżeli to ktoś, o kim już mam niezbyt dobre zdanie) myśli sobie tak, jak ja teraz o nim, rozprowadza to info w rozmowach z innymi ludźmi i tak dalej. Staram się być asertywny, twardo nie daję po sobie poznać, we wszelkiej komunikacji nie łamię się i nie dam sobie wmówić, że wina leży po mojej stronie. Ale w środku nie wyrabiam już trochę psychicznie. Mimo, że w momencie, w którym sprawa będzie od strony merytorycznej zamknięta tak jak powinna, to ten człowiek zawsze tam gdzieś w tle, na konferencjach czy korytarzach, będzie się przewijał.

Wiem, że może jestem miętki, ale dlatego też piszę o tym na anonimowym mirko, a nie truję d--y ludziom w realu. Może ktoś ma jeszcze jakieś mądrości na tę okazję, których nie słyszałem i które mogą mi pomóc?

#gorzkiezale #feels #praca #doktorbaza
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@introligat0r: Konflikt zawodowy? K---a, to jest proste, albo projekt zrobiony i jest zaplacone, albo nie. 0 lub 1, nie ma stanow posrednich. Jak kasa nie poszla to wszyscy s-------------e, bo kasy nie zarobiliscie dla firmy, nie ma co sie bawic.
  • Odpowiedz