Aktywne Wpisy
mirko_anonim +14
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mirki,
jaki jest Wasz stan finansów / oszczędności / inwestycji / zobowiązań? Gdybyście stracili źródło utrzymania w tym momencie, ile jesteście w stanie przeżyć bez problemu?
Mam 28 lat i wygląda to u mnie tak:
Mirki,
jaki jest Wasz stan finansów / oszczędności / inwestycji / zobowiązań? Gdybyście stracili źródło utrzymania w tym momencie, ile jesteście w stanie przeżyć bez problemu?
Mam 28 lat i wygląda to u mnie tak:
olito +157
Baba źle zaparkowała i na prośbę o przestawienie samochodu tak, żeby dla innych też było miejsce, obraża knajpę w internecie. ( ͡º ͜ʖ͡º) #logikarozowychpaskow #parkowanie #hajnowka #bialowieza
Pracowałam ja sobie w firmie parę lat, nauczyłam się mnóstwo, no ale firma ma pewien poziom no i tego już dalej nie pomalujesz. Ściana i albo szukasz następnej takiej samej [w Łodzi nie tak łatwo] albo szukasz większej, z lepszymi standardami, żeby doszlifować umiejętności etc.
Pojawiło się ogłoszenie o robotę, do takiej większej, stanowisko bliźniacze, spełniam wymagania jota w jotę, więc wysyłam. I cisza. A byłam pewna, że chociaż na rozmowę się wybiorę.
Okazało się, że koleżanka zna tam kogoś wysoko, więc wysłała moje cv jeszcze raz sama, z zapytaniem co owa osoba myśli.
No i odpowiedź brzmiała "szukamy bardziej doświadczonych".
Damn, wiem że #slowpoke, ale kurde nie mogę się przebić przez ten mur- nie mam już za bardzo czego szukać na poziomie poprzedniej firmy, nie mam gdzie przeskoczyć poziom wyżej, bo tego poziomu jeszcze nie mam. Przebranżowić sie, nawet na coś prostego nie udaje mi się, bo tysiąc osób ma już doświadczenie w tym czymś, a ja nie.
Tylko tak chwilowo #marudze, zaraz będę toczyć bój dalej, kiedyś musi sie udać.
To co oni szukają młodej osoby z 15 letnim stażem? C'mon.
@emtei: @shymon: nie mogę zmienić teraz miejsca zamieszkania [miasta].
A np. praca w stolicy? Wiadomo, że na dojazd byś ze 3h dziennie traciła, ale jeśli wiązałoby się to z dużym krokiem na przód w stronę samorozwoju (i odpowiedniej pensji oczywiście) to też niegłupie by się wydawało.
No chyba, że po prostu musisz być zawsze na miejscu.
Zaczynam coraz bardziej myslec o dojazdowkach, tylko musze pokombinowac, bo poki co przez pierwszy miesiac nawet nie bardzo bedzie mnie na nie stac :D
Szukam nawet czegos przejsciowego na miejscu typu jakas zwykla biurwa czy cos, ale nawet na takie stanowsika nie jest latwo, moze tym bardziej, bo duzo chetnych a i wymagania czasem wymyslaja z d--y
z PM'a do biurwy chcesz się cofać? :3
To jest bardzo frustrujące i człowiek zaczyna mieć rózne myśli- czy może z nim coś nie tak.
Co do drugiej opcji- to nie dla mnie :P praca jest istotna nie tylko ze względu na pieniądze. Ja po prostu lubię pracować. A bycie "żoną męża" z wyboru jest puste i przykre ;)
Co do reszty to prawie masz rację ;)
No, ale w sumie kobiety w IT mają przerąbane, bo jadąc do klienta na samym starcie patrzą krzywo na "panią informatyk", bo spodziewali się pana Wiesia z 30 letnim doświadczeniem i dopiero, gdy się wykażą, to zmienia się trochę nastawienie...
Ale poważnie mówię teraz, powysyłaj CV do stolicy, bo to całkiem inne realia.
No i trzymam kciuki, żeby Ci się
Powiem Ci szczerze, że w zespole nie odczułam nigdy spojrzenia "baba i do tego jeszcze mówi mi co robić".
Co do klientów to masz rację, czasami tak. Ale z czasem to się zmieniało i przy moim odejściu zarówno ja jak i szef dostaliśmy dużo maili od nich, że to błąd szefa, że odchodzę etc. że chcą, żebym została, że dziękują za współpracę
Nie wiem czemu miałbym wyszydzać, przecież sytuacja na rynku pracy jest jaka jest. A do korpo ciężko się wbić jeśli...wcześniej nie miałaś doświadczenia w innym korpo. Błędne koło. :D
Ja z kolei mam inny problem...jestem pieprzonym optymistą i nie mogę się zabrać za wysyłanie CV, bo...boję się, że mnie zatrudnią i będę musiał pracować