Aktywne Wpisy

czerwony_ptak +118
do wszystkich, którzy tak robią - po co dajecie lewy kierunkowskaz na rondzie ? co kogo obchodzi dokąd jedziecie ? ważne żeby poinformować kiedy się z tego ronda zjeżdża. dzisiaj napotkałem takiego delikwenta - jedzie i miga tym lewym i zjeżdża, cały czas świecąc lewym. da fak ?
#zalesie #polskiedrogi
#zalesie #polskiedrogi

Phallusimpudicus +858
Wpis będzie na temat relacji damsko-męskich, ale dosyć... niecodzienny jak na wykop(tym razem tagi powinny być już poprawne xd). Moje własne, 100% rzeczywiste przemyślenia i nic więcej. Większość wykopków to progresywiści, liberałowie i umiarkowani(ale jednak) feminiści - zostanę zjechany w komentarzach, ale co mi tam. Jeżeli choć jeden wykopek uzna to za w pełni 'relatable' to już będę zadowolony. Zaczynamy.
Nie podoba mi się kształt relacji damsko-męskich w postindustrialnym, sfeminizowanym świecie. I nie mam tutaj na myśli tylko i wyłącznie tego, że mężczyźni mają trudniej(kosztem masowych przywilejów społeczno-ekonomicznych uzyskanych przez kobiety na przestrzeni ostatnich dekad), ale w równym stopniu fakt, że współczesne relacje są nienaturalne, uciążliwe i niepodniecające dla samych mężczyzn.
W wieku 20-21 lat byłem przez rok w relacji z dobrą znajomą znaną jeszcze z czasów późnej szkoły podstawowej. Większość wykopków powiedziałaby, że to wymarzona sytuacja; no nie do końca niestety... dziewczyna była "umiarkowaną feministką" (jak sama się określała) i w taki też - umiarkowanie feministyczny - sposób podchodziła do relacji i do życia. Kurde, wykopki - takie coś jest strasznie aseksualne. I ja wiem, że hehe "w łóżku możesz przecież ją zdominować" - ale to jest COPE. Cały, współczesny, równościowy schemat relacji damsko-męskich jest aseksualny i żenujący. Cała ta "równość" przełożona na praktykę i promowana przez mainstream(zarówno przez prawicę, jak i przez lewicę - różnice są absolutnie kosmetyczne) jest strasznie aseksualna z mojej perspektywy.
No i teraz przejdźmy do punktów odniesienia. Jednym z nich jest konserwatywny model relacji w świecie islamskim. Nie mówię tutaj o patologiach takiego systemu(wiem, że one istnieją - pomińmy to na ten moment), ale o jego ogólnym zarysie: młoda, niedoświadczona, w pełni uległa dziewica gotowa zrobić wszystko dla mężczyzny. Przecież to jest jak marzenie - ekstremalnie fajna i podniecająca perspektywa. Drugi punkt odniesienia: film z fabułą w czasach kolonializmu; biały mężczyzna koło 30-stki miał czarną, w pełni uległą(w łóżku i nie tylko), nastoletnią nałożnicę - nie było żadnego "podrywu", "partnerstwa", "poznawania się" i innych bzdur. Z czasem wykształciła się między nimi pewna relacja. Żaden film mnie tak nie nakręcił; ŻADNA perspektywa mnie tak nie nakręciła, jak perspektywa posiadania takiej w pełni oddanej, 18-stki jako osobistej nałożnicy.
Przechodząc do meritum: dawny model relacji damsko-męskich(niepracująca, w pełni uległa, oddana mężczyźnie nałożnica / żona oddelegowana w jego ręce za porozumieniem obu rodzin - jej i twojej) jest dużo lepszą i bardziej podniecającą dla mężczyzn perspektywą od posiadania w domu "nowoczesnej partnerki", która została uprzednio "poderwana"(WTF?). Ja wiem, że upraszczam i, że schematy, które opisuję, miały także szereg wad - olejmy to na tę chwilę i porównajmy ze sobą rdzeń relacji z czasów minionych(bądź też obowiązujących dalej w niektórych regionach świata) i z czasów obecnych z Europy XXI wieku. Zapraszam do ewentualnej dyskusji!
#rozowepaski #niebieskiepaski #s--s #zwiazki #tinder #feminizm #przemyslenia
〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Opublikuj swój własny wpis: Mirko Anonim
· Zaakceptował: digitallord
Islam jest bardzo brutalny dla przegrywów.