Wpis z mikrobloga

Jednym z największych kłamstw, które ludzie sobie wmówili, jest to, że posiadanie zwierząt jako przyjaciół to prawda. Chłopie, nie jesteś tego zwierzaka ani przyjacielem, ani mamą, ani tatą. Kupiłeś go, zabierając od jego prawdziwej mamy, pomijając fakt, że większość zwierząt domowych została stworzona na potrzeby samolubne ludzi. Zwierzęta są całkowicie zależne od człowieka – nie mają wyboru, gdzie i z kim będą żyły, a ich hodowla często wiąże się z cierpieniem, bo traktuje się je jak produkty, które można sprzedać, zamiast jak istoty żywe. Co więcej, wiele gatunków zostało sztucznie ukształtowanych by spełniać nasze oczekiwania, przez co ich naturalne potrzeby są ignorowane. Warto więc zastanowić się, czy naprawdę możemy mówić o przyjaźni, gdy relacja z założenia opiera się na kontroli jednej strony nad drugą. Tak naprawdę to relacja człowiek - zabawka.
Celowo wyżej nie wspomniałem o schroniskach, bo branie zwierząt stamtąd jest realnym dawaniem mu namiastki domu po tym jak ktoś kto go kupił znudził się mu albo robił mu krzywdę xD

#pytanie #zwierzaczki #zwierzeta
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Alcadent: To wszystko co napisałeś traci znaczenie jak leżysz i patrzysz w sufit mając stan bliski załamania i podchodzi do Ciebie pies i się wtula żeby Cię pocieszyć.
Może jak kiedyś to przeżyjesz to zrozumiesz.
  • Odpowiedz
  • 0
@kidi1: rozumiem, bo sam miałem zwierzęta i wiem jak potrafią poprawić humor - całkowicie się z Tobą zgadzam. Ale właśnie idealnie mi dałeś przykład tego co opisałem - czyli relacja jednostronna = człowiek chce mieć przyjaciela wiec bierze pieska i piesek musi być przyjacielem, żeby czlowiek miał lepszy humor
  • Odpowiedz
  • 0
@kidi1: to nie jest tak, ze ten pies do Ciebie przychodzi i zostaje Twoim przyjacielem tylko go zabierasz - to takie zwierze ze jakby nawet menel go wziął to tez by się przywiązał
  • Odpowiedz
to nie jest tak, ze ten pies do Ciebie przychodzi i zostaje Twoim przyjacielem tylko go zabierasz


@Alcadent: Tak, czasem go zabierając ratuję mu życie.
  • Odpowiedz
@Alcadent: Zgadzam się, że w większości hodowle to zło. Podobno dobra hodowla to jest hobby, do którego trzeba sporo dokładać, bo przecież zapewnienie zwierzakom odpowiednich warunków, jeżdżenie na jakieś wystawy itd. to też sporo kasy, a przede wszystkim czasu. Natomiast z tymi rasami to powinno być tak, że się eliminuje te złe cechy, a nie robi tak, żeby pies był ładny i potem pies cierpi ze względu na wady anatomiczne
  • Odpowiedz
  • 0
@not_me: dobre życie z perspektywy człowieka. Nie mówię, ze wiem jak pies chciałby być traktowany, ale na pewno trzymając go w domu i prowadzajac go wszędzie na smyczy to niezbyt żyje wolny - gdzie sam może decydować. Nie mówiłem, ze pies cierpi - chodzi mi o tworzenie wyimaginowanej więzi, która ten pies stworzyłby z każdym innym człowiekiem. No to jaka przyjaźń ma na myśli? Przyjaźń to coś wzajemnego, jak można
  • Odpowiedz