Wpis z mikrobloga

@jaqqu7: Przerabiałem tę dyskusję jakieś dwa lata temu... (no... trochę po premierze trzeciej części).

W skrócie: ME3 ssie: spłycone i ograniczone dialogi, zerowy wpływ na przebieg gry, przeokrutne "ukinowienie" całości, wyraźnie wycięta zawartość gry dana jako day1 DLC (From Ashes)... a zakończenie to już zupełnie inna bajka - strasznie mi żal ludzi którzy je usprawiedliwiali później :(

Co zabawne trzecia część miała super mechanikę postaci i fenomenalny multiplayer - naprawdę dawało