Aktywne Wpisy

zyd_z_pasji +280
Dobra, jak te nieudaczniki nie potrafią sobie poradzić to trzeba wziąć sprawy we własne ręce
#limanowa #spierdotrip #oblawa #s---------a #policja
#limanowa #spierdotrip #oblawa #s---------a #policja
źródło: temp_file8887991432412617333
Pobierz
Hellicon +109
No przecież jakby mnie taki klaun próbował zatrzymać w jakiejś zapomnianej przez boga wiosce to wcisnąłbym gaz w podłogę i zadzwonił na 112. Ten kraj to mem.
#limanowa
#limanowa
źródło: temp_file4000099397810251547
Pobierz




Pierwszym problemem jaki widzę jest brak kontrybutorów w wielu projektach open source. Nie będę tutaj rozpisywał się mocno na temat GNU, FLOSS itd. Ale Linux jest systemem zbudowanym w okół tego. Ktoś powie, że teraz jest znacznie lepiej niż było. I tak i nie. Powstaje wiele fajnych projektów, ale też wiele umiera. Często są to projekty skończone (w jakiejś uznanej skali), ale są zapominane i znikają. Ostatnio tak se myślałem o projekcie Freecraft. Freecraft był wolnym odpowiednikiem Warcrafta 2. Z powodu nazwy i Blizzarda przemianował się na Aleona's Tales i może pod tą nazwą ktoś kojarzy - chociaż wątpię. Silnikiem gry jest Stratagus i do wersji 2.x.x silnika było wsparcie dla tej gry, chociaż z powodu zmian w samym silniku przestała się uruchamiać. Teraz silnik Stratagus jest w wersji 3.3.2. Tak se postanowiłem, że usiądę i spróbuję uruchomić tę grę na nowym silniku. W ciągu godziny udało mi się grę uruchomić na nowo.
To już kolejny projekt, który można w łatwy sposób reanimować. Sam takich parę naprawiłem (chociaż ten nie jest na Github - jeszcze?), ale pytanie brzmi po co.
Ogólnie tak se myślałem, że z jednej strony jak jest więcej użytkowników Linuksa, to rozwój Linuksa będzie przyspieszał. Mam jednak coraz większe wrażenie, że może to wpływać neutralnie. W sensie więcej użytkowników to więcej użytkowników, ale nie kontrybutorów. Z jednej strony każdy może w bardzo łatwy sposób rozwijać Linuksa czy inne projekty (Wikipedia, OpenStreetMap, Librivox itd), z drugiej mam wrażenie, że utrzymywane są dość coreowe dla użytkowników aplikacje, a reszta pójdzie na stracenie. Linux stanie się Windowsem, tj. będzie skupiał się na uruchamianiu aplikacji Windowsowych i tyle.
Zapytałem się ogólnie na wykopie ile osób rozwija wolne oprogramowanie, że tak powiem. Wyszło, że jedna osoba, a dwie ogólnie wspierają innego rodzaju soft. Czyli w skrócie chociaż pracy jest dużo, to nikomu się nie chce, niech ktoś.
I to chyba niestety widać ogólnie w Linuksie. Najpopularniejsze dystrybucje sensowne to Debianowate, które się zaczynają sypać, za mało zarządców pakietów jest i niestety potrafi soft wypadać (Nawet 0ad wyleciało w trixie), z drugiej mamy Arch Linux, który od zawsze jest robiony na o-------l byleby dowieźć cokolwiek.
I cóż - z jednej strony jestem fanem Linuksa, z drugiej matce kupiłem Chromebooka - i działa. I nie boję się, że się zepsuje. It just works.
Ktoś się może zapytać czy są jakieś rozwiązania, które mogłyby jakoś pomóc Linuksowi. Są i to od lat, ot chociażby Flatpakowanie paczek. Tylko no ... Flatpak jest "wrogiem" Linuksa, a zdychanie projektów nie.
Nie wydaje mi się, by ostatecznie powstało coś na Linuksie, co by skupiało sie na dowiezieniu dobrego, Linuksowego experiencu. Raczej Linux będzie "darmowym Windowsem", bo to się sprzedaje. Już raczej nikt nie myśli tak jak kiedyś, że robimy Linuksa dla jakiejś wolności, idei itd.
Ale co ciekawe, wydaje mi się, że takim Linuksem wśród Linuksów może zostać Android. Szanse są może niewielkie, ale Android się bardzo szybko i ciekawie rozwija. Na Androidzie możesz odpalić se Termuksa z OpenGLem, Vulkanem, dźwiękiem itd. 10 lat temu to było niemożliwe, a dzisiaj marzenia i mobilnym komputerze się spełniają powoli. Brakuje jeszcze sporo rzeczy, ale ludzie robią co mogą by dostarczyć. I tak ktoś zaproponował dołączenie specjalnej "dystrybucji" Dockera działającej w Userlandzie. Z powodu zabezpieczeń Androida uruchomienie Dockera na Androidzie było czymś nieosiągalnym dla większości, a teraz może być opcją, drobnym krokiem naprzód.
W sumie takie moje p---------e o niczym xD
#linux
Linuksy nie są za darmo. Bywają. Za darmo są źródła open source do kompilacji. Derniera juzera nie obchodzi
@walenty-merkel: Większość dystrybucji jest za darmo. To, że są płatne to głównie firmy sobie kupują dla wsparcia technicznego (RHEL itd). Dla przeciętnego użytkownika jest więc to system za darmo
@fervi: Tak naprawdę to wszystko jest winą samej konstrukcji "ekosystemu" Linuksowego. Od Kernela po Biblioteki. Za dużo energii wymaga utrzymywanie każdej aplikacji a często nawet na poziomie tej samej dystrybucji ale innego
@keep_it_real Ale też sporo poumiera. Życia krąg :D
Czasem wesprę jakiś projekt, ale programistą nie jestem, więc sam poprawek przeprowadzić nie mogę.
No ogólnie to można wspierać na różne sposoby - graficy są potrzebni szczególnie, ale można jakąś wiki itd. poprawiać.
A kto lubi żydów z MS i Apple ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@fervi: Tu chodzi o całą filozofię systemu.