Wpis z mikrobloga

@niedorzecznybubr: Chodzę na psychodynamiczną i jestem zadowolony. Przyspiesza odnajdowanie źródeł różnych problemów. Dla mnie duży plus to rozmawianie o rzeczach, o których nie rozmawiam z innymi ludźmi - pozbywam się blokadw relacjach społecznych.

@TechnoScorpion Moja psychoterapeutka ma nikłą wiedzę na temat autyzmu. Jeśli celem ma być wykształcenie mawyków, to moim zdaniem trzeba znaleźć autystycznego psychoterapeutę. Ja mam 35 lat, więc już sporo nawyków / metod zdążyłem sobie wyrobić.

Co
  • Odpowiedz
Dla mnie duży plus to rozmawianie o rzeczach, o których nie rozmawiam z innymi ludźmi - pozbywam się blokadw relacjach społecznych.


@astralny_zlewozmywak: ja to bym chciał kogoś komu mógłbym się wygadać co tydzień ale mojej psychoterapeutce poznawczo-behawioralnej to się nie podobało i mnie rzuciła bo nie robimy postępów xdd
  • Odpowiedz
@niedorzecznybubr: Ja mam trochę odwrotnie. Mam potrzebę powiedzieć o bieżących zmianach itp. Ale trochę szkoda mi czasu, żeby o tym zbyt długo mówić. Mam ochotę powiedzieć i przejść do innego tematu. W nurcie psychodynamicznym jest tendencja, żeby drżążyć temat, więc łatwo utknąć i nie przejść do tych spraw, nad którymi chciałbym faktycznie pracować.

Ostatnio wpadłem na inny pomysł :D Można sobie zrobić profil na Tinderze z dobrymi zdjęciami i sfriendzonować
  • Odpowiedz
@astralny_zlewozmywak: czytałem głupie poradniki w stylu "jak poznawać ludzi?" "jak zawierać przyjaźń?" "jak się dobrze uśmiechać?" etc. na WikiHow. Jakieś pitu pitu rozwoju osobistego o pewności siebie. Nawet jakieś dla zodiakar filmiki oglądałem, o energi, aurze wdychaniu słońca etc. żeby uwierzyć w zabobon i być pewny siebie.
Przepracowałem traumy z dzieciństwa - brak przyjaciół, gnębienie w szkole, nieobecny ojciec alkoholik, bijąca mnie matka i niszcząca mnie słownie każdego dnia etc.
  • Odpowiedz
Od kiedy nauczyłem się czuć dobrze w społeczeństwie, to mniej się stresuję, jestem bardziej zadowolony z życia, mniej samotny (dużo starszych sąsiadek zapraszających na kawkę i starszych panów na szachy), mniej boję się ludzi. A na inne dolegliwości typu nadwrażliwy słuch używam słuchawek. Ubrania? Tylko wygodne, wychodzę nawet w różowej piżamie i crocsach, w------e mam, mam się czuć dobrze, bo inaczej mam meltdown. Jedzenie? Sam gotuję tak jak lubię (i w ogóle
  • Odpowiedz