Wpis z mikrobloga

Ostatnie dwa które kupiłem dmuchały jak stara wdowa z gruźlicą.


@Reevo: może z chłodu gdzieś wyjęte? Albo zwyczajnie potrząsnąć puszką przed użyciem wystarczyło?

"Sprężone powietrze w puszce" chyba bez wyjątku nie ma nic wspólnego z powietrzem, to po prostu zwykły LPG (propan, butan albo mieszanka), w puszce w formie płynnej, uwalniany paruje i udaje, że jest sprężonym powietrzem, dlatego też nie należy przy tym "powietrzu" używać otwartego ognia :) W
  • Odpowiedz
  • 0
@Jarek_P: Nie, potrzebuję bo jakiś debil (ja) ciął płytę wiórową w salonie i muszę przedmuchać trociny/pył z klawiatury, komputera itd..

Zasadę działania znam, ale już kilka razy się naciąłem na takie które fabrycznie ledwo dmuchało, ostatnio np. noname z Auchan.

Btw. ile taki kompresorek kosztuje? Mówisz o czymś w stylu mini suszarki (zdjęcie poglądowe):
Reevo - @Jarek_P: Nie, potrzebuję bo jakiś debil (ja) ciął płytę wiórową w salonie i ...

źródło: product-image-1905039745

Pobierz
  • Odpowiedz
@Reevo: te takie pompki podobno tez nie są złe, choć strumień powietzra z nich taki sobie, ale ja raczej myślałem o normalnym kompresorze bezolejowym, ze zbiornikiem, zależnie od miejsca, którym dysponujesz. Można mieć w piwnicy bydlaka i rozprowadzoną po warsztacie instalację sprężonego, można mieć pod stołem takie coś (randomowy link z netu, ma być małe, bezolejowe i ciche, zwłaszcza na ten ostatni parametr warto zwrócić uwagę, bo tutaj to jest
  • Odpowiedz
@Reevo Ja klawiaturę przejeżdzam po prostu odkurzaczem, samą końcówką węża. Tylko trzeba omijać głośniki no i raz mi klawisz zassało gdy go stuknąłem, z okrągłą szczotką z włosiem byłoby bezpieczniej i bez ryzyka porysowania jeżeli materiał jest wrażliwy.
  • Odpowiedz