Wpis z mikrobloga

Na prawdę ciężko mi uwierzyć w to, że w moim rodzinnym Gdańsku Wrzeszczu coraz częściej widać ciapatych i to w dodatku w negatywnym świetle. Ten chłop co z żabkowej palety z-----ł towar - przecież to kilka lat temu byłoby nie do pomyślenia xD W ogóle abstrahując już od tematu imigrantów, to pytanie do ludzi z Gdańska, nie uważacie ,że jakoś patologi jest ostatnio o wiele więcej? Mieszkam przy Wrzeszczu PKP i słyszę praktycznie codziennie z okna jakieś krzyki, szczególnie w nocy, porażka. Mam wrażenie, że kiedyś było dużo spokojniej, albo może tak myślę, bo byłem wtedy młodszy i nie zwracałem na to uwagi, sam nie wiem.
#gdansk #trojmiasto
  • 24
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Gdańsku Wrzeszczu coraz częściej widać ciapatych


@stonogatomojbog:
Nie tylko we Wrzeszczu ale już zeszłego lata na mojej codziennej trasie rowerowej, w krzakach koło cmentarza na Starym Chełmie regularnie widywałem grupki ciapaków przy 3-4 autach (niektóre oklejone taxi/bolt), którzy momentalnie milkli gdy przejeżdżałem i obcinali mnie wzrokiem jakby chcieli mnie zaraz zabić. No na pewno żaden legalny proceder tam się nie odbywał.

Całe szczęście udało mi się w końcu wyrwać z
  • Odpowiedz
@stonogatomojbog: Ujeścisko to białe jak śnieg, a w nocy to cisza i spokój i tylko świerszcze i żabki słychać. Zazdroszczę lokalizacji - Wrzeszcz (ze względów komunikacyjnych) ale nie zazdroszczę rzeczy które z takiej lokalizacji wynikają
  • Odpowiedz
@stonogatomojbog: potwierdzam, sam wyprowadzam się niedługo z wrzeszcza, na zaspie nie lepiej. Pełno patusow kręci się po nocy, pełno pijanych cwaniaczków, no ale głównie naszych husarzy i ukraińców. Mieszkam w całkiem dobrej okolicy ale widać że w ostatnich 5 latach doszło do przetasowania w sąsiedztwie bo miałem porządnych sąsiadów a teraz pełno głośnych chamskich rodzinek
  • Odpowiedz
@stonogatomojbog: a bo ja wiem... Wychowałem się na Jaśkowej obok Manha i zawsze były głośne wracania z imprez, a nawet za czasów jeszcze Morenki, młodzi walili laski pod samymi oknami mojej kamienicy. Kilkanaście lat temu dostałem w ryj pod samym głównym wejściem do Manhattanu za to, że się spojrzałem na patusa. Czy jest teraz więcej śniadych i ciemnoskórych? Tak. Czy zawsze była patologia na ulicy? Jeszcze jak.
  • Odpowiedz