Aktywne Wpisy
Czy rezygnacja ze studiów na przedostatnim semestrze to dobra decyzja?
Od października powinienem zacząć ostatni semestr na informatyce. Mam niezaliczony przedmiot a na dodatek nie zacząłem nawet pisać pracy dyplomowej (nie mam nawet tematu wybranego). Zacząłem się zastanawiać czy ma to sens. Pracuję w zawodzie, ale z pracą ciężko. W obecnej firmie chcą mnie zwolnić a nowej na horyzoncie nie widać.
Może lepiej to rzucić wszystko i pójść na kasę czy gdziekolwiek
Od października powinienem zacząć ostatni semestr na informatyce. Mam niezaliczony przedmiot a na dodatek nie zacząłem nawet pisać pracy dyplomowej (nie mam nawet tematu wybranego). Zacząłem się zastanawiać czy ma to sens. Pracuję w zawodzie, ale z pracą ciężko. W obecnej firmie chcą mnie zwolnić a nowej na horyzoncie nie widać.
Może lepiej to rzucić wszystko i pójść na kasę czy gdziekolwiek
freddd +319
Pamiętasz - plusujesz
#gimbynieznajo
#gimbynieznajo
Co wy macie z tym zakupem mieszkania?
Na zachodzie ludzie całe życie mieszkają na wynajmie i nie narzekają.
Na wykresie brakuje Rosji gdzie wskaźnik wynosi 89%.
Wolicie żyć jak Rosja/Albania /Rumunia czy elegancko na wynajmowanym jak Niemcy /Szwajcaria /Austria?
Tylko biedaki i onuce kupują mieszkania
Bo moje to moje, a jak ktoś chce wynajmować to zapraszam do mojego drugiego mieszkania.
do 1989 podobnie bylo w Polsce, bo np. we wroclawiu przeciez praktycznie nie bylo mieszkan wlasnosciowych - wszystko to bylo komunalne lub spoldzielcze.... wlasnosciowy to mogles miec dom na wsi...
Zachciało się rosyjsko-rumumuńskiego uwłaszczenia emerytów i mamy co mamy
glownie miastom, bo to one decydowaly o absurdalnych poziomach bonifikat przy wykupie na poziomie 95% czyli mozna bylo kupic mieszkanie w centrum miasta za 1 pensjie - w zasadzie dowolnie wielkie - jakie tam sie z przydzialu trafilo....
Po uwolnienie mieszkan, byly one relatywnie tanie na wolnym rynku - bo i tak nikt nie mial pieniedzy, za to mial mieszkanie wiec no.... klincz...
A