Wpis z mikrobloga

Zawsze śmiałem się z budowlańców że podstawowy atrybut to radio. Musi to być zdezelowany egzemplarz na którym widać gładzie, tynki oraz 50 rodzajów farb. Ostatnio miałem gościa od płytek i pierwsze co wnosił z samochodu to właśnie radio.

Teraz przyszło mi wykańczać resztę samemu i dochodzi do mnie magia tego urządzenia. Nie chodzi o słuchanie. Mogą nawet mówić o żelu na wypadanie odbytu. Grunt żeby cokolwiek mówili. Wystarczy wyłączyć na minute i cisza (szczególnie w pustym mieszkaniu) jest dobijająca.
Gość od płytek nie pozbierał jeszcze swoich manatków więc od ponad tygodnia zapewniam sobie minimum 10 godzinny maraton VoxFM.
Sylwia Grzeszczak to mi powinna wysłać darmowy bilet na koncert za to ze odsłuchałem jakieś 1000 razy "Och i Ach"

#budowa #mieszkanie #wykonczenia
llMarioll - Zawsze śmiałem się z budowlańców że podstawowy atrybut to radio. Musi to ...

źródło: Radyjko

Pobierz
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Nie chodzi o słuchanie. Mogą nawet mówić o żelu na wypadanie odbytu. Grunt żeby cokolwiek mówili. Wystarczy wyłączyć na minute i cisza (szczególnie w pustym mieszkaniu) jest dobijająca.


@ll_Mario_ll: no tak to właśnie działa. Większości ludzi nie zależy wcale na tym, żeby słuchać nie wiadomo jakiej muzyki. Ważne, żeby ktokolwiek gadał, żeby mieć złudzenie, że nie jest się samemu, żeby coś tam się działo w tle.
  • Odpowiedz
@ll_Mario_ll: to jest trudna kwestia bo robiąc samemu na budowie po 10 godzin chciałbyś usłyszeć czyjś głos ale także robiąc robotę nie chcesz żeby ktoś ci dupę zawracał gadaniem
  • Odpowiedz
@theicecold: @ll_Mario_ll pracowałem w piekarni kiedyś na nocki i nie zgodzę się żeby leciało cokolwiek. Cokolwiek to może lecieciec o ile nie jest to disco polo XD


@haabero: pewnie trafiłeś na nieco inną ekipę, która coś tam siedzi w muzyce. Pamiętam, że u ziomeczków na magazynie w jednej z poprzednich firm też leciały głównie jakieś trance'y albo house'y, więc to totalnie zależy od ekipy.
  • Odpowiedz
@haabero: tamte ziomeczki to był typ sportowych ziomeczków, takich prostych, ale bardzo kumatych, mega dobre mordy. Kilka razy pochodziłem z nimi na siłownię, dwóch z nich to tam już długie lata ćwiczą i kupę rzeczy się od nich nauczyłem.

Bardzo fajna odskocznia od pospinanych ludzi z jakichś salesów czy działu jakości.
  • Odpowiedz