Wpis z mikrobloga

  • 113
@badreligion66 W tej narracji Macierewicza ciekawi mnie jedna rzecz. Otóż nikt nie musiał zabijać Lecha Kaczyńskiego by przejąć władzę. Wystarczyło poczekać kilka miesięcy, bo brat Jarka w każdym sondażu dość wyraźnie przegrywał w drugiej turze.
  • Odpowiedz
@DonTadeo: jestem nawet przekonany, że Tragedia Smoleńska dała PiSowi drugie życie. Bez tej narracji jako partia pogrążaliby się jako nieudany projekt na wzór AW"S" czy UW...
Konsolidacja wielu ludzi, opinii oraz wszelakich teorii nabrała wrażenia, że głosowanie na PiS to jest rodzaj walki wyzwoleńczej przed wpływami niemieckimi w rządzie PO i zagrożeniem ze strony Rosji.
  • Odpowiedz
@DonTadeo: W tym komentarzu ciekawi mnie jedna rzecz, mija 14 lat budowania narracji na kompletnych kłamstwach, często tak absurdalnych, że kabaret by tego nie wymyślił, a Ty zwracasz uwagę na naprawdę niewielki szczegół :D
  • Odpowiedz
@DonTadeo: dokładnie. Kaczyński był mizernym prezydentem, który głównie strzelał fochy. Jego sondaże leciały na łeb na szyje i przegrałby z każdym kontrkandydatem z ówczesnej PO (nawet nie pamiętam kogo oni chcieli pierwotnie wystawić). Niestety ludzie o tym zapomnieli, bo ktoś kiedyś w Rzymie palnął de mortuis aut bene aut nihil.
  • Odpowiedz
@bdg-bro Moim zdaniej jakoś by dali radę, wybory wygrali nie dzięki "mitowi Smoleńska", a niechęci społeczeństwa do PO, kolejnych afer i ogólnego "zużycia władzy".

Smoleńsk jest im potrzebny do betonowania najtwardszej części elektoratu.
  • Odpowiedz