Wpis z mikrobloga

@3k1m: albo po prostu kupić t-bondsy/stripy na rynku obligacji wtórnych z największą przeceną zamiast płacić funduszowi za zarządzanie
  • Odpowiedz
@3k1m: może i opłata niska, ale

Minusów jest jednak nieco więcej.

Po pierwsze – w przeciwieństwie do konkretnych serii obligacji – nikt nie zagwarantuje nam odkupienia jednostek ETF po z góry znanej cenie, w z góry znanym terminie. ETF nie ma bowiem daty wygasania, lecz nieustannie dokupuje nowe obligacje z kolejnych serii i zastępuje nimi obligacje, które już wygasły. W ten sposób z instrumentu właściwie bez ryzyka (bo wiemy kiedy i po ile rząd od nas obligacje odkupi) robi nam się trochę zagarnie w ciemno, bo nigdy nie wiemy, jaką cenę będzie miał ETF za X
  • Odpowiedz
@3k1m: dtla to jest spekulacyjne g---o, niczym to nie przypomina obligacji, nie zapewnia żadnego bezpieczeństwa ani pewności, kolega wyżej @derecki dobrze uargumentował.

I inna kwestia, że obligacje usa to jednak trochę są innym instrumentem niż zwykłe polskie, gdzie cena jest stała i jest tylko oprocentowanie. Tam musimy się liczyć z potencjalną stratą aż do czasu samego wykupu tych obligacji. Obecnei na 30 latkach strip bonds jest pewny zarobek ponad
  • Odpowiedz
@KMDZ:
@derecki:
Dobrze napisane, jednak nie chodziło mi o długie trzymanie dtla bo to się mija z celem. Chodziło mi o kompromis pomiędzy ryzykiem a zyskiem, a krótkim trzymaniem
  • Odpowiedz
@3k1m: na krótkoterminowe trzymanie TLT teraz też nie ma sensu. Rynek wycenia 100 puntkw obniżek w tym roku, co jestli będzie tylko 50 albo 75? Nastąpi korekta taka sama jak na akcjach o kilka procent w dół, bo w cenach jest już te 100 punktów.

Obligacje strip od samego dołka sprzed kilku miesięcy już urosły jakoś ponad 22 procent do chwili obecnej, dlatego uważam, że te obnizki są już w
  • Odpowiedz
@KMDZ: to tez zależy od rodzaju obligacje np t-billsy rosną sobie codziennie o kapitalizację odsetek i są spoko przechowywalnia pieniędzy, gdy np broker nie płaci nam odsetek od trzymanych usd.
  • Odpowiedz