Aktywne Wpisy
Czy rezygnacja ze studiów na przedostatnim semestrze to dobra decyzja?
Od października powinienem zacząć ostatni semestr na informatyce. Mam niezaliczony przedmiot a na dodatek nie zacząłem nawet pisać pracy dyplomowej (nie mam nawet tematu wybranego). Zacząłem się zastanawiać czy ma to sens. Pracuję w zawodzie, ale z pracą ciężko. W obecnej firmie chcą mnie zwolnić a nowej na horyzoncie nie widać.
Może lepiej to rzucić wszystko i pójść na kasę czy gdziekolwiek
Od października powinienem zacząć ostatni semestr na informatyce. Mam niezaliczony przedmiot a na dodatek nie zacząłem nawet pisać pracy dyplomowej (nie mam nawet tematu wybranego). Zacząłem się zastanawiać czy ma to sens. Pracuję w zawodzie, ale z pracą ciężko. W obecnej firmie chcą mnie zwolnić a nowej na horyzoncie nie widać.
Może lepiej to rzucić wszystko i pójść na kasę czy gdziekolwiek
kobiaszu +127
Chyba faktycznie trzeba prawnie wymuszać fabryczne ograniczenie prędkości bo inaczej się bydło nie nauczy i będzie jeździć z sądowym zakazem. Jaki sens homologowac pojazdy które jadą więcej niż te 180km/h jeżeli nie ma u nas w kraju drogi która pozwala legalnie tak szybko jechać? Niech se przyspieszają do setki w 3 sekundy ale kaganiec na 180km/h i koniec. Do tego surowe kary za ściąganie ograniczeń i problem się zmniejszy. W dzisiejszych czasach
Światło bijące z lampy w środku kabiny busa odbijało się od jego spoconych zakoli NORWOOD 3. Mietek pierwszy raz miał okazję przeprawiać się przez słynne ŚWIECKO, o którym Pan Mariusz tak ochoczo opowiadał podczas moczenia swojej moszny w Mietkowym otworze gębowym. Po upalnym dniu w trasie nareszcie byli na miejscu. Pan Mariusz sam z podniecenia puścił mocnego JADOWNIKA prosto w nozdrza młodego kierowcy.
- Wysiadaj młody i leć po burgiera dla mnie, najlepsze som tylko w Świecku. - Krzyknął podniecony, doświadczony kierowca. Mietek został wyrzucony z kabiny busa mocnym kopniakiem w krocze. Po doczłapaniu na czworaka pod drzwi małego lokalu został powitany przez sprzedawcę burgerów.
Legendy o najlepszym siedzisku na zmęczone, męskie, tłuste, przepocone odbyty dotarły niestety nawet do Świecka. Sprzedawca, sędziwej wagi, rozpoznał chłopca po plamach SPUCHY na koszulce marki FRUITY. Nim Mietek zdołał złożyć zamówienie, miał już na swojej twarzy rów sprzedawcy. Dieta pracowników opierała się głównie na wysokoprzetworzonych odpadach mięsnych, tudzież często na dupie zostawały śladowe ilości przetrawionej ropy prosto z jelita cieńkiego.
Po dokładnym wyświdrowaniu odbytu Mietek odebrał zamówienie. CUM-BURGER dla młodego kierowcy i zwykły dla Pana Mariusza. Mietek tej nocy jednak rozpoczynał dopiero swoją wartę. Na parkingu zebrała się już kolejka kierowców, ubranych w robocze buty, z zapoconymi odbytami. Po zjedzeniu CUM-BURGERA Mietkowe krocze przyjmowało kopnięcia rozpędzonych niczym cząsteczki w zderzaczu hadronów roboczych butów na nogach zmęczonych kierowców.
#przegryw #mietkolada #busiarze #transport #zycietruckera