Wpis z mikrobloga

@Krzysztof53647: W sumie, ostatnio bardziej biernie słuchałem rozmowy ojca z handlarzem na targowisku i wyszło, że to młodzi narzekają a "tamte czasy" to był brud, syf i ubóstwo.

PROFESOR HOFFMAN DYSONANCE POZNAWC- *jeb*
  • Odpowiedz
@Operator_imadla: mieszkaj wśród patologii, dziw się na patologiczne zachowania. Jak taka bystra, niech sobie teraz pójdzie na bloki socjalne, jak tam jest wspaniale.


@dafto tylko że w latach 90. i wczesnych 2000 poza kilkoma elitarnymi miejscami często nie było wyraźnego odgraniczenia patologii od „normalnych ludzi”, klasy średniej (która nie istniała) czy elity intelektualnej kraju.

Ok: miałem kolegów, którzy mieszkali w domach, bo rodzice po przemianie zaczęli zajmować się biznesem (( ͡° ͜ʖ ͡
  • Odpowiedz
@Operator_imadla: dzisiaj jak rozumiem już nie ma takich historii. Teraz to co najwyżej mleko i miód


@buchowo: źle rozumiesz, OP wrzucił po prostu opis zdarzeń jakie miały miejsce w tamtym latach, nic nie mówił o tym, że dzisiaj nie ma takiej patologii.
  • Odpowiedz
@Iskaryota: u mojej ciotki (mała wieś w latach 70/80) "wiuchnęli" się mężowie, a iluś tam ich miała i synowie, kilku sąsiadów. U drugiej ciotki ojciec i mąż. O kogo bym nie zapytała, to poszedł i się powiesił. Jedni w stodole, inni w domu. Skala była na prawdę ogromna, to była takie już nazwijmy normalne, w każdym razie nie nadzwyczajne. Szok.
  • Odpowiedz
  • 0
@camelinthejungle: Dokładnie tak. Ogromna ilość blokowisk budowanych w PRL to były mieszkania może nie tyle socjalne co komunalne. Budowało je państwo (czy to jako miasto, czy jako zakład pracy), a osiedlana była tam totalna mieszanka społeczna. "Alternatywy 4" to oczywiście komedia z wieloma przerysowaniami, ale ona to akurat świetnie pokazuje: obok inżyniera i profesora mieszka lump wysiedlony z rozwalającej się kamienicy, a na innym piętrze nauczycielka, lekarz i robotnik. Zresztą
  • Odpowiedz
  • 0
@camelinthejungle: nie zgodzę się. Wychowałem się na blokowisku w średnim mieście i było super. Wszyscy wszystkich znali, jakieś wypady nad rzekę wspólne, ogniska etc. Jedni zarabiali więcej u prywaciarza, inni mniej, szczesciarze robili w budzetowce, czesc na kuroniówkach, ale nie było takiego wywyższania sie jak zaczelo to byc widoczne w latach 2000+, a 2005 i powroty z zachodu z zarobiona kasa to juz nawet nie skomentuje xD
  • Odpowiedz
  • 0
@Operator_imadla: przecież to nie lata 90 tylko jakaś patola i kryminał. Ja dorastałem w tym gównie i mówię tak przez zarobki, bezrobocie, przestępczość itd i nikt nie stracił zębów życia czy dziewictwa przez #!$%@? wujka. Idźcie w #!$%@?, albo #!$%@? że każdy dostał mieszkanie za darmo, albo plisowane bzdur w drugą stronę.
  • Odpowiedz