Wpis z mikrobloga

ciekawe kto wychowywał tego syna


@szach-perski: eee byku, powiem ci coś. Może otworzy ci to oczy. W mojej dalekiej rodzinie byli dwaj bracia. Dorastaliw biedzie, ale głodni nie chodzili, bo pomagała reszta rodziny. Jeden z braci był zajebiscie inteligentny i poszedł na studia, drugi kradł samochody od 14 roku życia. Ten głupszy w wieku jakichś 20+ lat został złapany w południowej Ameryce gdy przemycal samolotem narko w kiszce. Dekadę tam
  • Odpowiedz
@13sierpnia: kochana, glowa do gory! masz gorszy okres, ale wyjdziesz z tego. tylko sie nie poddawaj i przestac sama sobie #!$%@? powtarzajac w myslach te liste zyciowych porazek. jeszcze bedzie pieknie <3
  • Odpowiedz
wierz dalej naukowcom, słupki procentowe i statystyka coraz bardziej pozbawiają ludzi rozsądku i insynktu


@ProfesorDynamo: jak ktoś ma MINIMUM rozsądku i chce się czegos dowiedzieć o świecie to właśnie wierzy naukowcom. System edukacji poważnie cięzawiodl,, żal mi ciebie
  • Odpowiedz
@14882137 nie wiem jakim deklem trzeba być, żeby jarać się jeszcze bardziej swoim szczęściem, słysząc o czyimś nieszczęściu. Jak ci się żali znajomy (o ile ich masz z takim podejściem do cudzych problemów) że mu źle, że wpadł jakieś tarapaty, to mu w twarz mówisz: twój problem stary, a ja sobie teraz zajebiście żyje, narka.
  • Odpowiedz
nie znasz szczegolow,to co robil i robi od ponad 5 lat to mega zle.Inny rodzic by go poprostu nie przyjal.Nie robilam kariery tylko pracowalam,zeby nas utrzymac.Ale oczywiscie mozesz wyciagac rozne wnioski.


@13sierpnia: W takim razie napisz więcej szczegółów o tym co robi, jak się zachowuje. Próbuję zrozumieć dlaczego nazywasz własnego syna "mendą". Mogę się mylić, ale po twoich wpisach mam wrażenie że syn może reprezentować kolejnego przedstawiciela tagu #przegryw
  • Odpowiedz
@13sierpnia:
Ty masz problemy finansowe a nie z synem.

Problemy z synem to by były jakby leżał #!$%@? w rowie po narkotykach z rozwaloną facjatą przez jakieś dziwne bójki i nie wracał na nocki do domu. Faceci potrzebują trochę więcej żarcia niż dziewczynki i jakoś mnie to specjalnie nie dziwi że jak sobie zamówił obiad no to chciał go zjeść sam. Dziennie to wychodzi w okolicach ponad 3k kalorii.

Syn to jeszcze młody człowiek który powinien być teraz na studiach a nie smażyć kotlety po sieciówkach. Nie wspominasz o tym dlaczego nie poszedł na studia. Jeśli skończył technikum to dlaczego nie poszedł w kierunku w którym się szkolił? Sieciówki typu mc donald to jest praca głównie dla ludzi przyjezdnych poza Polski albo studentów którzy chcą sobie dorobić, a nie rodzaj zatrudnienia
  • Odpowiedz
@13sierpnia: niestety wyczuwam w Tobie sporo toksyczności. Jaka matka będzie w necie żaliła się na swoje dziecko, że jest mendą, bo po roku od skończenia liceum nie znalazło sobie pracy? Matki odwiedzają swoje dzieci w zakładach karnych, nawet po ciężkich przestępstwach. Kochają bezwarunkowo.Ty w necie je.biesz swojego syna od mend z takiego powodu. Próbowałaś może pracy nad swoimi problemami wyniesionymi z domu rodzinnego? Bo masz, zdaje się, sporo do przepracowania.
  • Odpowiedz
@SarahC: @13sierpnia:
Ty masz problemy finansowe a nie z synem.

Problemy z synem to by były jakby leżał #!$%@? w rowie po narkotykach z rozwaloną facjatą przez jakieś dziwne bójki i nie wracał na nocki do domu. Te twoje problemy że syn się nie dzieli jedzeniem wynikają z natury a konkretnie tego, że faceci potrzebują trochę więcej żarcia niż dziewczynki i jakoś mnie to specjalnie nie dziwi że jak sobie zamówił obiad no to chciał go zjeść sam. Dziennie to wychodzi w okolicach ponad 3k kalorii. Dorosła kobieta przeżyje na wadze 50kg, dorosły facet niekoniecznie. Zresztą najlepiej w domu wprowadzić zasadę że każdy sobie gotuje i kupuje jedzenie sam. Tak było u mnie. I tyle.
Generalnie, wypominanie że chłopak sobie zjadł zamówiony obiad sam to jest takie trochę śmieszne
  • Odpowiedz
  • 0
@SarahC: nie poszedl pomimo namow z mojej strony,nie wie co chce studiowac.Skonczyl szkole ponad rok temu,ja bylam bez pracy,teraz sobie dorabiam i uwazam,ze pasowaloby mnie odciazyc finansowo.Ja pracuje od 20 roku zycia i chyba normalnym jest cos robic w zyciu.
  • Odpowiedz
@13sierpnia: Aha. Czyli ma iść na studia jednocześnie pracując i najlepiej to jeszcze wybudować dom i założyć swoją rodzinę. Ty weź sobie kartkę, kalkulator i długopis i sobie oblicz ile by coś takiego kosztowało.
  • Odpowiedz
  • 0
@SarahC: a gdzie ja napisalam,ze ma isc na studia i rownoczesnie do pracy?A dla informacji,jest masa mlodych ludzi ktora studiuje i pracuje,jedna nawet ze mna teraz pracuje.Zla matka jestem bo oczekuje,zeby robil cos,posprzatal po sobie oprocz gapienia sie w telefon.
  • Odpowiedz
@13sierpnia:

jest masa mlodych ludzi ktora studiuje i pracuje,

no jest, głównie na gówno kierunkach typu psychologia i anglistyka po których nie będą mieć pracy ale studia robią żeby zrobić show dla rodziny bo są z bogatych rodzin i wizja prestiżu jest po prostu ważniejsza, bo robotę mają zapewnioną po znajomości
idź się zapytaj na lekarskim czy ktoś by tam jeszcze pracował
  • Odpowiedz