Wpis z mikrobloga

Trochę się zastanawiałam, czy opisać tu swoje traumy, ale zdecydowałam, póki co, że to zrobię. Chociaż nie sądzę, żebyście byli dobrym audytorium. Będzie długie.
Kiedyś poznałam tu pewnego wykopka. Takiego lubianego i szanowanego. Co siedział na nocnej i miał dużo plusów pod wpisami i kilku kolegow z mirko. Oczywiście ignorowałam wszystkie redflagi, ktore podejrzewam, teraz by juz nie umknęły mojej uwadze. Czemu tak robiłam, nie wiem. Nałożyło się na to mnóstwo czynników, generalnie byłam w złym stanie psychicznym. Spotkałam się z nim, niby ot tak, niby przypadkiem. Wydawał się być "normalny". Nie wyglądał jak typowy wykopek, choć wcale nie był w moim typie, to miał szansę się podobać. Miał znajomych, życie towarzyskie, pozował na oskiego. Ale takiego wiecie, zagubionego i skrzywdzonego. Wtedy całkiem w porządku się rozmawiało, a wręcz ze wszystkich moich internetowych randek, ta była najlepsza (!!!). Spotkaliśmy się drugi raz. Tym razem on przyjechał do mojego miasta. Z tego pamiętam tylko, że bardzo szybko przeszedł do czynów. Wcale mi się to nie podobało. Siedziałam jak sparaliżowana. Tak bardzo chciałabym posłuchać wtedy swojego instynktu i siebie, ale niestety, wtedy nie potrafiłam. Myślałam, że jeśli nie powiedziałam "nie" to znaczy, że się na to godzę. Że ma prawo. A ja po prostu muszę to zaakceptować. Przecież tak właśnie robią dorośli ludzie, spotykają się i obmacują, o co mi chodzi? Zupełnie odrzuciłam w tym momencie siebie. Spotkałam się następny raz i zaczęłam się spotykać regularnie. Myślałam, że jestem zakochana, czy coś takiego (spoiler: nie byłam). Dopiero teraz widzę, jak bardzo byłam zmanipulowana. Jak on wiedział, co powiedzieć, jak podkopać moją i tak już słabą samoocenę, żeby następnie powiedzieć lub zrobić coś miłego. I tym samym mnie do siebie przywiązać. Typowa taktyka narcyza. Jak mną manipulował na odległość. Jakie robił mi wyrzuty, awantury. Nigdy przez nikogo tyle nie płakałam. Najlepsze było to, że w życiu nie pomyślałabym, że ktoś może mną tak sterować. Przecież ja się tak na ludziach znam! Więc czemu się z nim spotykałam? Nie wiem. A czemu bite żony pozostają w takich małżeństwach. Nie da się tego racjonalnie wyjaśnić. Nie byłam wtedy sobą.
Pewnego razu zapytał, czy będę jego dziewczyną. Zdziwiłam się, bo generalnie myślałam, że już jestem i po co mi nagle te deklaracje. Teraz już wiem po co. Spotykaliśmy się juz ze 2 miesiące i nadal nie było r00chania. Ja po prostu do tego nie dążyłam, bo chyba podświadomie wiedziałam, że wcale nie chcę z nim być i że to co robi jest nie fair. Więc musiał wymyślić coś, żeby mnie przekonać. A skoro jesteśmy już parą, no to pary przecież robią takie rzeczy, prawda? Więc teraz nie mam wyboru. I faktycznie nie miałam. Nie przeszkadzało mu, że powiedziałam, że nie chcę i że płakałam. A później ja miałam go pocieszać, bo źle się z tym czuł jak zareagowałam 🥲 Czy doszło wtedy do mnie to, co mi zrobil? Nie i nadal tak naprawdę nie doszło. Dopiero po kilku miesiącach od skończenia tej relacji (która nie trwała chyba nawet pół roku), uświadomiłam sobie, że hej, bo to tak w ogóle to mogło być słowo na g🤔 którego nadal nie jestem w stanie wypowiedzieć w tym kontekście. Ta kwestia nagle zaczęła mnie triggerować bardziej, podświadomie szukałam informacji na temat tego, jak wygląda gwałt i czy jest przeprowadzany tylko w krzakach przez przypadkowego mężczyznę, czy może są jeszcze inne opcje.
Nasz "związek" zakończył się po tym, jak obraził się na mnie, wyzwał mnie i zostawił samą w obcym mieście w srodku nocy na jakimś #!$%@?. NA SZCZĘŚCIE wtedy oprzytomniałam. To było jakby mnie ktoś uderzył w łeb i pomyślałam chwila, moment. Co ja robię z tym człowiekiem i ze swoim życiem? Jak mogło do tego dojść? Oczywiście, że obwiniałam samą siebie i nadal to robię. I tak, po tych i innych przeżyciach (również z tej relacji, bo do wielu rzeczy, które przekraczały moje granice, mnie "przekonywał"), zaangażowałam się w sprawy feministyczne, więc jeśli widzieliście tego typu wpisy i komentarze, tak to byłam ja. Ale nie piszę tego tylko dla kobiet. Podczas moich riserczy na temat przemocy seksualnej, wpadłam na wątek dotyczący przeżyć mężczyzn. NIKOGO nie powinno to spotkać, bez względu na płeć. Jeśli czujecie, że ktoś wami manipuluje, stosuje szantaże i całą winą obarcza was, to prawdopodobnie macie rację, tak właśnie jest i nie "wymyślacie sobie" tego. Mężczyźni nie zawsze muszą mieć ochotę na seks.
Ten wpis piszę pod wpływem rozmowy z jedną mirabelką i mam przesłanie do innych mirabel. Uważajcie z kim się spotykacie!!! Ten portal przyciaga toksyków, którzy ukrywają się za awatarem i śmiesznymi komentarzami, gdzie toczy się bitwa, kto kogo bardziej wyśmieje. Uwierzcie swojej intuicji. Jeśli czujecie, że coś jest nie w porządku, to prawdopodobnie tak jest i słuchajcie waszego ciała, które daje wam sygnały.
Jeśli ktoś będzie chciał mnie skrytykować, że po co taka głupia blabla cos tam baby wymyslajo olaboga, go on, nie ma większego krytyka ode mnie samej. Jeśli nikt tego nie przeczyta, trudno, pewnie zaraz usunę.

#rozowepaski #niebieskiepaski #zwiazki #seks
  • 235
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Laska która chodzi na randki z typem, dopóki jej nie rzucił pomimo tego że podobno molestował i gwałcił. Oczywiście, zgłoszenia na policje nie ma, bo po co. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Żadna szanująca się kobieta nie wsiada sama do samochodu z człowiekiem który ją macał ale tu było spoko póki był jako woźnica. XD


@SarahC: racja. Do tego mam wrażenie, że coraz bardziej odkleja kobiety. Spotykają
  • Odpowiedz
@njdnsjdnjs xD ckliwa historia, ale taka trochę jakby z generatora. Nie podałaś żadnych szczegółów, żadnych konkretów, niczego co pozwoliłoby jakkolwiek ocenić nam sytuację. Cały wpis to nie opis zdarzeń, tylko opis uczuć i ich interpretacja z perspektywy czasu.

Może doznałas krzywdy, ale z wpisu można wyinterpretowac wszystko, łącznie z tym że jesteś facetem który trzepie teraz konia do swojego baitu.
  • Odpowiedz
@SarahC: @Dietetyq @sayanek @Myszka_ @njdnsjdnjs: no dobra ale tak obok tematu dziewczyny, bo pytanie w sumie do was (ale może się wypowiedzieć każdy w topicu)

Załóżmy że jak Mirabelka OPka, zakochałyście się w jakimś tam gościu co był #!$%@?, no pewnie wszystkie znacie (xD), ale do rzeczy - no i wynikła taka faktycznie sytuacja, że pokazywałyście opór przed seksem, płakałyście że nie ale jednak zostaliście
  • Odpowiedz
wykopowi detektywi


@njdnsjdnjs: nie żadni detektywi tylko taka prawda, ja potrafiłem ileś miesięcy pamiętać nicki wykopków którzy postowali śmieszne memy, a ty z chłopem nawiązałaś normalną relację, pisałaś z nim x czasu i nagle pomroczność jasna. dziwne po prostu.

nie bede ci tego opisywac, nie jestem na przesluchaniu i nie mam obowiazku tlumaczyc ze
  • Odpowiedz
@interpenetrate: No ale to bardzo rzadko masz tak że typ cię na pierwszej randce pieprznie na sofę i potraktuje jak lalkę. Nie mówię że nie ma takich ludzi jednakże w ogóle statystycznym to jest jakiś procent. Zazwyczaj dają do zrozumienia na pierwszej randce że chcą tylko seksu ale wtedy mówisz że nie jesteś zainteresowana i wychodzisz, do żadnego gwałtu nie dochodzi. A jak pomijasz wszystkie sygnały ostrzegawcze i dalej się
  • Odpowiedz
@kinkykylie: pod wzgledem logicznym wydaje sie to idiotyczne, w dodatku patrzac na to co wypisuje autorka to pewenie wiekszosc jest bardzo specyficzna interpretacja rzeczywistosci, ale realnie takie relacje dzialaja na zasadzie ciaglego dostarczania roznych emocji co w pewien sposob uzaleznia i dopiero z perspektywy czasu/ innej osoby widac poziom niedorzecznosci dzialan (zwykle jedna lub obie strony manipuluja emocjonalnie i maja jakies zaburzenia - dosc ciekawy temat powiazany z narcystycznymi zaburzeniami
  • Odpowiedz
taki gwałt którego nie zgłosiłyście przez ww rzeczy, należy przełknąć i żyć dalej czy drżeć ryja i uważać że to nie swoją wina?


@interpenetrate: dlaczego należy przełknąć? a dlaczego nie drzeć ryja? jak ktoś cię wyrucha na kasę wykorzystując twoją naiwność, a nie masz na niego konkretnych kwitów to masz zamknąć mordę i udawać, że nic się nie stało, czy może "drzeć ryja" i ostrzegać innych przed zbytnią naiwnością?
  • Odpowiedz
@njdnsjdnjs: dla mnie to jest zagadka.

Dla gościa, jaki by nie był walnięty, podtrzymywanie kontaktu z twojej strony i chęć spotkania się, oznacza stopniową eskalację dotyku i finalnie zbliżenie, jeżeli jest obustronne zainteresowanie i ekscytacja.

Gość robił dużo rzeczy, które tobie nie odpowiadały i mimo wszystko w to brnęłaś dając mu mylne sygnały i finalnie doszłaś do wniosku, że doszło do gwałtu.

Ja #!$%@?, dom wariatow.
  • Odpowiedz
@njdnsjdnjs: ze zwykłym mirkiem byś się nudziła, a tak chociaż była emocjonalna karuzela. Wyśmiałaś w tym wątku wstawanie do kołchozu co robi większość normalnych ludzi, więc zostają wykolejeńcy
  • Odpowiedz
@SarahC: @Cadfael "widzę że zdania ekspertek są podzielone"

Któraś z was jest jakaś nieśmiała, mogła pomyśleć żeby wziąć winę na siebie? Albo może druga jest arogancka, potrafi się rozpychać łokciami I walczyć o siebie?
Jedna pokornie chce się ukorzyć druga chce być głośna? nie wiem jak to rozumieć

No bo właśnie to jest tak skonstruowane pytanie. Tak, że celuje w to że obie odpowiedzi pasują, choć żadna w sumie nie pasuje. Czyli takie - niby
  • Odpowiedz