Wpis z mikrobloga

#psychologia #depresja #psychiatra
Cześć, powstała mi dzisiaj w głowie po dobie bez snu pewna hipoteza, chciałbym spytać kogoś, kto miał podobne objawy (lub zna się na psychologii), czy to ma sens/jest możliwe.
Otóż od dwóch lat leczę się na depresję z codziennymi myślami samobójczymi. Po psychoterapii i lekoterapii udało mi się je niemal całkiem wyeliminować.

Ale.
Zauważyłem, że od jakichś dwóch - trzech miesięcy zaczęła na mnie narastac bardzo duża agresja, ale tylko i wyłącznie do obcych ludzi, którzy wydają mi się w jakiś sposób źli /groźni /mogacy krzywdzić innych. Po odbiciu się od dna przybralem 15kg masy, głównie mięśniowej i wody i stałem się takim wyróżniającym na ulicy większym facetem, na pewno postawniejszym niż 90% mężczyzn na ulicy. Piszę to, żeby nadać kontekst reszcie.
A, no i całe życie byłem tym spokojnym typem człowieka, niejeden by mnie nazwal lamusem, unikałem konfrontacji, bałem się dresiarzy i agresywnych osób.

Teraz cudza bezsensowna agresja powoduje u mnie kilkukrotnie większą, przesadzoną, wulgarna i dazaca do fizyczne spiny.

Znikąd pojawiła mi się w głowie ogromną potrzeba ukarania kogoś, kto krzywdzi innych, jest złym człowiekiem (wprost-chciałbym takiej osobie zrobic krzywde, żeby więcej nikomu nie zagroziła - takie mam przynajmniej świadome odczucia).
Siedze ciągle na balkonie #!$%@? jakichś awantur, żeby móc w kominiarce władować się w takiego drania i go ukarać i pomoc osobie, co nie może się bronić sama.
Ale ostatnio przyłapałem się na tym, że zacząłem sam próbować prowokować takie sytuacje. Przykład : obok siebie są dwa prześwity, w jednym dresy piją piwo. Wybieram przejście przeswitem z dresami i zamiast minąć ich bokiem, to staram się przejść jak najbliżej nich, licząc że może są źli i mnie zaczepią, na co liczę. Ale nigdy tego jeszcze nie zrobili, a są to różne i obce osoby.
I o co mi chodzi?

Czy jest możliwe, że moja wola i praca stłamsily w podświadomości myśli samobójcze, więc zamiast tego podświadomość odpaliła tendencje autodestrukcyjne? Podświadomie chce żeby dalej spotkała mnie krzywda, tylko już nie moimi rękami, a cudzymi? Zacząłem też prowadzić tragicznie niezdrowy tryb życia, z miesiąc temu w wieku 30 paru raz kupiłem pierwszą paczkę fajek i zacząłem popalac. Pierwsze śniadanie to energetyk. Dzień w dzień. A parę lat temu byłem najzdrowiej żyjącym facetem ze wszystkich moich znajomych.

Czy takie zmiany są możliwe, czy wymyślam i staram się jakoś zracjonalizowac to, że mi odbija i potrzebuje innego leczenia?
Proszę o odpowiedź, jeśli ktoś może słyszał o czym podobnym.
Za komentarz o fajkach po 30 dziękuję, nie jestem debilem i wiem, że to jedna z głupszych rzeczy jakie mogłem zrobić, ale też nie umiem odpowiedzieć czemu.
Czy autodestrukcja to odpowiedź?

Obcenie przyjmuje sertraline, pregabaline i kwetiapine
  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@Rasteris a co z całą resztą? Gdyby chodziło o testosteron, to nie powinienem budzić się z głodem i czuć potrzebę pokarmu, a nie fajek i Tigera?
Czy testosteron działa selektywnie na cele naszej agresji? Bo wobec najbliższych jestem kochaną, pomocna, łagodną osobą, nigdy bym głosu nie podniósł na rodziców, żony nigdy palcem nie tknalem, choćby nie wiem jak mnie wkurzyła. Gdyby chodziło o testo, to bym bardziej choleryka chyba przypominał a
  • Odpowiedz
@kutarate: A czy przez lata bycia miłym, spokojnym i lękliwym facetem, nie nagromadziłeś ton niewyrażonej złości i teraz kiedy zmężniałeś zaczyna ci się ona ulewać?
  • Odpowiedz
@kutarate tak właśnie działa testosteron, masz o nim zle wyobrażenie jak 90% ludzi. To właśnie niedobór teścia a zarazem podwyższony poziom innych hormonów powoduje choleryctwo czyli niepewność siebie. Teraz widzisz, jaka tkwi w nim siła. A teraz pomyśl, komu zależy, aby mężczyźni mieli go niedobór i jak to robią.
  • Odpowiedz
@kutarate: ja tak miałem na przełomie gimnazjum-liceum: potrzeba bycia twardym, ciągłego sprawdzania się połączona z lekkomyślnością i podejściem "życie i tak nie ma sensu, więc #!$%@? jak mi się coś stanie to #!$%@?". Z perspektywy czasu widzę, że to wynikało z niemożliwości odnalezienia się w świecie, braku asertywności i zwyczajnie, ale gdzieś głęboko z bycia samotnym i nieszczęśliwym.

Ktoś, kto szanuje swoje życie i jest na tyle świadomy, że wie,
  • Odpowiedz
  • 0
@Tryt_on Nie napisałem że byłem lękliwy, tylko spokojny i jak (chyba) większość nastolatków omijałem patusow, bo byłem z normalnej rodziny.
Ale nikt mnie nigdy nie gnębił, nie zaczepiał, miałem kolegów, nie czuje w sobie chęci odegrania się na kimś. Wtedy chyba by nie pojawił się ten wątek pomocy innym, bylaby fantazja o czystej ,bezlitosnej zemscie za MOJE krzywdy ,a nic takiego mi przez głowę nie przychodzi. Jestem nieco idealistą, widziałem w
  • Odpowiedz
  • 0
@Merkowsky no to jest bardzo ciekawy temat takie teorie spiskowe nieco, ale to jednak w żaden sposób u mnie nic nie zmienia,skoro ustaliliśmy, że (chyba) ten testo posiadam ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 0
@Merkowsky no i to jest może problem? Może mózg po pół roku na ciągu ssri,snri i neuroleptyków źle się łączy ze zdrowymi jajkami i robi się bałagan? Przez ostatnie 2 miesiące zmniejszyłem dawki leków do 1/4 dawki początkowej i zredukowałem z 6 do 3, ale jednak wciąż nie jestem osobą zdrową. Dziś w nocy nie przespałem minuty,bo nie wziąłem kwetiapiny
  • Odpowiedz
  • 0
@MattCobosco tak,tylko ja już stary chłop w porównaniu do gimnazjum (30+), z żoną i dzieckiem.
Powinienem myśleć o swoim zdrowiu i bezpieczeństwie przede wszystkim dla nich. Ale staram się i nie mogę. Nie wyczuwam takiej potrzeby, może jestem skrajnym egoistą. Chcę,ale nie czuje, chociaż je kocham. Ale nie umiem przełożyć ich potrzeb nad moje absurdalne myśli i zachowania. Oczywiście w kwestii przemocy rozmawiamy tylko o chęciach i potrzebach, nie zrobiłem nikomu
  • Odpowiedz
@kutarate:

Ja Ci odpowiem trochę inaczej i raczej totalnie nie w myśl mainstreamowej psychiatrii czy psychologii. Sięgając do psychologii jungowskiej wtedy twoje stwierdzenie o podświadomości, która szuka autodestrukcji miałoby totalnie sens, bo Jung uważał, że dopóki nie pogodzisz się z tym co masz w nieświadomości, ze swoim "cieniem" (koncept "Shadow" jeżeli cię to interesuje) to będziesz cały czas nazywał takie sytuacje w swoim życiu jako los

Może nie akceptujesz tej
  • Odpowiedz
@kutarate

Ogólnie z tym to uważaj i szukaj jakościowych źródeł, bo żeby Junga zrozumieć w pełni trzeba najlepiej poczytać go lub jego uczniów bezpośrednio
  • Odpowiedz