Wpis z mikrobloga

@dekogangster: Kurde, a pamiętam jak jakoś 10 lat temu byłem w Anglii u znajomego cały miesiąc.
Nocą wychodziło się na miasto, nawet jak się spotkało grupę ludzi sawanny to byli miło nastawieni (a były to łebki w naszym wieku około 20lat) w barach tak samo spokój i cisza.

Raz nawet o 2 w nocy szliśmy do nocnej budki po burgery i jakoś nie było problemu.
A teraz strach wyjść w
  • Odpowiedz